Użytkowniku zapodaj

[el becetol]

Przerzutki są zbyt mainstreamowe.

[svonston]

Ja to nie kumam, po co niektórzy z tych ostrokołowców mają takie krótkie kierownice i wyglądają, jakby wjeżdżali na wyciągu na nartach.

[kun]

Wszyscy kurierzy jakich widuję śmigają na podobnych bicyklach. Coś musi być na rzeczy.

[Ryo]

Temat bumerang wraca na forum kolejny raz. Chodzi o lapa. Nie dla mnie, a dla dupery. Lap do normalnego użytkowania - necik, filmy itp. Bez Crysisów 3 na ultatytanwykurw. Do wydania ma 2 tysie, chały nie lubi (zalatuje mieciarką ). Procesor intela, dysk min. 500 GB, RAM min. 4 GB. Możecie proponować ultrabooki, laptopy i inne pochodie. Przekątna ekranu 14 -16 cali.

[Master_666]

http://allegro.pl/czerwony-dell-inspiron-5521-i3-4gb-hd8730m-120zl-i3575991785.html

[Straszakq]

http://www.x-kom.pl/p/154013-notebook-laptop-15-6-lenovo-ibm-g500s-i5-3230m-4gb-1000-dvd-rw-win8-gt720m.html (przy tej opcji, może nawet ciupnąć w diablo3)

http://www.x-kom.pl/p/154249-notebook-laptop-15-6-lenovo-ibm-g580gh-i5-3230m-4gb-1000-dvd-rw-win8x.html#

[Leszke]

Temat bumerang wraca na forum kolejny raz. Chodzi o lapa. Nie dla mnie, a dla dupery. Lap do normalnego użytkowania - necik, filmy itp. Bez Crysisów 3 na ultatytanwykurw. Do wydania ma 2 tysie, chały nie lubi (zalatuje mieciarką ). Procesor intela, dysk min. 500 GB, RAM min. 4 GB. Możecie proponować ultrabooki, laptopy i inne pochodie. Przekątna ekranu 14 -16 cali.

to jak moj 4 letni ale ja 1800 dałem

[windomearl]

Polecam lenovo. Mam i sprawuje się bardzo dobrze.

[Iras]

Lenovo jak najbardziej, ale dla kobity Z500, a nie klocki, które wrzucił Straszakq.



Delle tylko z trzyletnią NBD.

[windomearl]

Użytkowniku zapodaj jakimiś dobrymi słuchawkami nausznymi, używane głównie do słuchania muzyki w pracy i gierkowania w domu.

[svonston]

słuchania muzyki w pracy

[windomearl]

?

[Kert]

Mam Creative Aurvana Live i jeszcze ich nie zmieniłem, bo są bardzo dobre, a wielkim melomanem szukającym szmerów nie jestem. Jedyna lipa w tym przypadku, to wykonanie kabla. W sumie polecam. Z tych "budżetowych" jeszcze Senki hd201, ale na pewno nie hd202 - bas przykrywa wszystko inne, dlatego szybko je sprzedałem.

[Iras]

Siedzieć w robocie w słuchawkach nausznych i słuchać muzyki 

[Kert]

Nie rozumiem dojebki Iras. Jak się np. projektuje na kompie, to fajnie czegoś posłuchać przy takiej robocie.

[Iras]

A ja bym po prostu pracownika wypierdolił dyscyplinarnie.

[windomearl]

Nie rozumiem dojebki Iras. Jak się np. projektuje na kompie, to fajnie czegoś posłuchać przy takiej robocie.

No widocznie kolega wyżej przez pracę rozumie tylko zapierdol na budowie.

[svonston]

No, grafika komputerowego lub admina serwera wyje**ć, bo siedzi sam przy biurku ze słuchawkami w uszach...

[windomearl]

A ja bym po prostu pracownika wypierdolił dyscyplinarnie.

Co za idiota, ja je**e...

[Master_666]

Iras ma przecież rację... Cokolwiek byś nie robił słuchanie muzyki powoduje, że człowiek pracuje mniej efektywnie... Czy to admin czy projektant.

[windomearl]

A czym się różni grająca muzyka od rozmów kolegów siedzących obok, czy podśmichujek dwa biurka dalej?

[el becetol]

Za uśmiech Iras też by wypierdalał.

U nas to taka norma, że firma daje słuchawki jako standardowe wyposażenie kompa Akurat nie używam bo nowy Korn leci na głośniku, tubę niestety musieliśmy sobie kupić sami.

[svonston]

Za myślozbrodnie też?

[Master_666]

Za uśmiech Iras też by wypierdalał.

U nas to taka norma, że firma daje słuchawki jako standardowe wyposażenie kompa Akurat nie używam bo nowy Korn leci na głośniku, tubę niestety musieliśmy sobie kupić sami.

Dają te słuchawki po to by przy robocie słychać wrecking ball czy filmy na yt? przecież to chyba oczywiste, że czasem trzeba coś na kompie odtworzyć z dźwiękiem, a nie dadzą głośników by wszyscy słuchali. Muzyka rozprasza, przez co pracuje się mniej efektywnie i tyle. Iras może przesadza z wyjebaniem od razu, ale ma rację. No, chyba że ktoś stoi z transparentem reklamą to taki może sobie słuchać do woli. 

[windomearl]

U nas to taka norma, że firma daje słuchawki jako standardowe wyposażenie kompa

U mnie też, z mikrofonem do rozmów przez komunikator, ale do muzyki to one są słabe. I po raz kolejny mi się potwierdza, że Iras i Master, żyją w tym samym świecie.

[Kert]

A ja bym po prostu pracownika wypierdolił dyscyplinarnie.

Taki światowy, a nie wie, jak uprzyjemnianie roboty w takim np. Google wygląda. Tam to dopiero jest "rozpraszanie"

Iras ma przecież rację... Cokolwiek byś nie robił słuchanie muzyki powoduje, że człowiek pracuje mniej efektywnie... Czy to admin czy projektant.

I tutaj się nie zgodzę. Jak robi się zlecenie i zapoda na słuchawki odpowiednią, ulubioną nutę, człowiek odizolowuje się od otoczenia i nie przeszkadzają mu

rozmów kolegów siedzących obok, czy podśmichujek dwa biurka dalej?

ergo - skupia się bardziej na robocie. Dla mnie np. siedzenie w kompletnej ciszy powodowałoby, że nic bym nie zrobił.

[el becetol]

U nas dali jakieś Soniacze, żadna wysoka klasa, ale spełniają zadanie.

A co do rozpraszania do zależy od osoby, niektórym się lepiej pracuje przy muzyce.

[Kert]

A co do rozpraszania do zależy od osoby, niektórym się lepiej pracuje przy muzyce.

O tototo

[windomearl]

U nas dali jakieś Soniacze

U nas jakieś platronics, nic specjalnego, ale kosztują w ch** bo są "optimized for M$ Lync".

[Master_666]

A co do rozpraszania do zależy od osoby, niektórym się lepiej pracuje przy muzyce.

Większość osób powie że im lepiej, a tak naprawdę robotę co by zrobili w godzinę zrobią 10min dłużej
To coś jak Lem co robił na kompie jakieś zadanie, a co chwila patrzył na forumek i mówił że lajtowo nic mu to czasu nie zabiera

[Ryo]

To coś jak Lem co robił na kompie jakieś zadanie, a co chwila patrzył na forumek i mówił że lajtowo nic mu to czasu nie zabiera

A jeszcze jak do tego słuchał muzy to już w ogóle przejebane.

[svonston]

A gdzieś w rogu czaił się ciepły i namawiał do złego. Promocja homoseksualizmu wszędzie.

[Kert]

Iras i Master podczas kontroli w zakładzie pracy. Pracownik nie trzyma rąk na klawiaturze i nie patrzy na monitor. 20 lat w kamieniołomie, rodzina na bruk.

[Master_666]

rodzina na bruk.

W Korei to przecież rodzina też idzie do obozu jako współwinna.


Zresztą można sobie tak gadać bez końca i nigdy się do porozumienia nie dojdzie . Faktem jest, że muzyka rozprasza, jednak jak wpływa na efektywność pracy no to może być różnie. Może części jednostek zwiększa ją, ale to trzeba by obliczyć jaki procent, bo jeśli np. tylko 20% zwiększa efektywność, 50% efektywność jest bez zmian, a 30% pracowników efektywność maleje to chyba jednak lepiej zakazać słuchania muzyki. Dochodzi też do tego "zadowolenie z pracy" co tutaj Kert dał przykład Googla co sobie zjeżdzają do kuleczek plastikowych zamiast chodzić schodami. Krótkoterminowo może to rozprasza i efektyność jest słąba, ale długoterminowo przekłada się to na ogólne zadowolenie z pracy = zwiększona efektywność/wydajnosć pracowników Tak jak jakieś multisporty w korpo itp.




Iras wyje**ł by go z pracy

[Iras]

No jeszcze dostał służbowe do komunikatora, a sobie przyniesie inne - bez mikrofonu, bo mu się na służbowych słabo muzyki słucha 

DY-SCY-PLI-NAR-KA!

Iras wyje**ł by go z pracy

Tego to bym wypierdolił za sam nieschludny wygląd.

[Kert]

Jaka analiza Jak dobrze, że nie wszystkich rozliczają z procentów efektywności, tylko dobrze wykonanej roboty.

A kwestią dygresji, to Skrillexa wyjebałbym nie tylko z pracy, ale i planety.

Nie no, chyba Iras bekę kręci, bo w taki beton nie uwierzę.

[Master_666]

Jak dobrze, że nie wszystkich rozliczają z procentów efektywności, tylko dobrze wykonanej roboty.

No nie w ogóle. Przecież te wszystkie korpo zniżki, korpo dodatki jak multisporty, zabawowe socialroomy w google/ms/yahoo czy prywatne ubezpieczenia zdrowotne, są wyłącznie dlatego, że zwiększają słupki wydajności (zadowolenia z pracy przekładającego się na wydajność) pracowników (czyli te "procenciki"). Jakby te dodatki nie przekładałyby się na wydajność to by niczego takiego nie wprowadzali, bo to zbędny wydatek, a dobrych samarytaninów to ze świecą szukać.

[Kert]

W sumie racja. Chociaż nie wiem, jak jest w korpo, tak od jutra pejcz i łańcuchy, bo karta na siłownię wykazuje statystycznie efektywność tylko o 5% wyższą, niż strach przed rażeniem prądem po jajkach 1984 Orwella panowie.

[Iras]

Nie no, chyba Iras bekę kręci, bo w taki beton nie uwierzę.

Z jednej strony strony trochę kręcę, z drugiej rozp**rdala mnie perspektywa przyniesienia do roboty wielkich, nausznych słuchawek. Może jak już się w pracy opierdalać, to chociaż ciut dyskretniej?

[windomearl]

Ale jakie opierdzielać? Przecież włączam sobie muzykę i robię swoje, do czasu jak robota jest wykonana to nikogo nie obchodzi czy ja ją robię stojąc na głowie czy siedząc normalnie przy biurku. Ale ok, słuchanie muzyki w pracy  = opierdzielanie.