Jak na razie po pierwszych dwóch godzinach nowy Wiesiek "nie robi mi". Na razie bliżej mi do recenzji Destructoida, czyli gra niezła, ale bez rewelacji. Hype zbudowali jednak pierwszorzędnie (aż się rzygać chce od tych wszystkich reklam - Wiedźmin 2 jest wszędzie, nawet na wlewach paliwa samochodów) i chyba stąd takie wysokie noty. Gra ma masę niedoróbek (niektóre powinny zostać wyłapane natychmiast, bo rzucają się w oczy nawet zwykłym graczom). Optymalizacja to jakiś śmiech, patch 1.1 nie poprawia sytuacji. Grze brakuje szlifu. Grafika miejscami jest bardzo ładna, szczególnie od technicznej strony, bo pod kątem detalu i kierunku artystycznego bywa różnie. Do dziś nie wiem ile musiał wypić art director, że zobaczył takie kolory i wpakował je do gry. Pierwsze screeny, bardziej stonowane, były bardziej klimatyczne niż obecna gra. Animacja momentami jest strasznie sztywna i sztuczna. Dziwią mnie niedociągnięcia w cut-scenkach, ich rwany charakter. Prolog, a dokładnie pojawienie się pewnego latającego jegomościa to jakaś kpina. Gdzie w tym epickość, efektowność? Wsadzone od tak, na ostatnią chwilę.
Tak wymieniać można jeszcze długo, a to dopiero początek gry. Są oczywiście i jasne strony, ale na razie rozczarowanie przeważa. Pierwszy Wiesiek był daleki od ideału, ale zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu. Ten wywołuje niesmak, w dużej mierze przez marketingowy przesyt i liczne wpadki twórców. Świetnie, że nasz rodziny rynek się rozwija, że polscy deweloperzy są zauważani na świecie, ale jak dla mnie światowy poziom to jeszcze nie jest.
Cieszy fakt, że przynajmniej starają się jakoś naprawiać swoje błędy (np. te techniczne), a nie tak jak Crytek, który olał klientów.