No, tak naprawdę, to ja jeszcze nie spotkałem się z telefonem, który miałby podobny problem z utratą zasięgu, jak iPhone 4. Poza tym, nie przypadł mi do gustu sposób, w jaki przeprowadzona została piątkowa konferencja. Apple, z mojego punktu widzenia, znowu się ośmieszył, mówiąc, że przecież wszystkie telefony wysokiej klasy borykają się z przedstawioną usterką. Szkoda tylko, że kilka tygodni temu, kiedy zaprezentowano nowe dziecko Steve'a, ten zarzekał się, że rewolucja, jaką rozpocznie przy pomocy iPhone'a, jest wielka. Na razie, ocena Apple'a w moich oczach wciąż spada.