@Iras
Odnoszę wrażenie, że się nie rozumiemy i całkowicie ominął Cię powód, dla którego uważam, że ten pierwszy filmik jest interesujący. Dla Ciebie wszystko polega na tym, że końcowo brzydki, duży, drogi, zbyt skomplikowany i nadal tylko zegarek, zamiast zwrócić uwagę na choć mocno reklamowy, to ciekawie pokazany proces, od etapu rysunku, projektu, przez fabrykację malutkich części i artystyczną rękę grawera, po pewną rękę zegarmistrza składającego mikroskopijne trybiki. W swej funkcjonalności zegarek będzie tylko zegarkiem, sprężyna tylko sprężyną, kajak tylko kajakiem, a jak dla mnie oglądanie procesu wytwarzania jest fascynujące, w zależności od skomplikowania niewiele mniej lub bardziej fascynujące od obserwowania samego mechanizmu:
Odnosząc się tylko do własnych doświadczeń patrzenie na wnętrzności pracującego dziadkowego zegarka, będącego bardzo daleko w tyle za powyższymi było niezwykle interesujące i dlaczego z tytułu kwestii gustu oraz zawyżonej wartości (tak, jakbym w ogóle myślał i rozważał zakup takiego sikora
, i jednak mamy do czynienia w sporej części z rękodziełem) mam specjalnie umniejszać pietyzmowi i kunsztowi procesu oraz osób, którzy zdecydowanie bardziej zaawansowany przedmiot wykonali. Choć może przedobrzona i marketingowo zmontowana, to jednak była intrygująca, kilkuminutowa filmowa podróż w ciekawy, zegarmistrzowski świat.