Z wczorajszego ścigania zapamiętałem głównie widok iskrzących w oddali samochodów NASCAR (opad kopary) i swędzenie pod koniec wyścigu gokartów
Ciężko się było oderwać.
To było mocne. Byłem pewny, że przegram ten wyścig bo nie popełniałeś praktycznie żadnych błędów, a ja popełniłem 3 poważne. Odstawiłeś mnie spory kawałek i nagle na ostatnim okrążeniu spostrzegłem na mapce trasy, że stoisz w miejscu. Wyczaiłem swoją szansę i pognałem po pierwsze miejsce. Z początku myślałem, że celowo to zrobiłeś, ale jak zobaczyłem replay to okazało się iż faktycznie był to Twój błąd.
Wiadomość scalona: Grudnia 03, 2010, 10:55:42 amW NASCAR najbardziej podobały mi się pit stopy. Wygląda to niesamowicie. Wjeżdżaj do pit'u, tam mechanicy u jednych już montują koła, a w pozostałych box'ach dopiero wybiegają z oponami na tor co naprawdę robi wrażenie. Tylko raz miałem dziwny przypadek. Prowadziłem ze sporą przewagą, wjechałem za szybko do pit stopu i nagle autem rzuciło po czym się zatrzymał. Straciłem tak dużo, że spadłem na 7 pozycję.
PS. Nurburgring i Lupo też dały radę. Zacięta walka trwała przez większość czasu. Niestety coś mnie podkusiło, żeby Młodego po zewnętrznej wyprzedzić i nie skończyło się na trawie. Młody na tyle opóźnił hamowanie, że dla mnie na torze nie zostało zbyt wiele miejsca. Obawiałem się o multi w GT5 i chciałem, żeby było w połowie tak miodne jak w Dirt2, a dostałem multi, które Dirta2 gniecie jak robaka. Oby tylko nadchodzące uszkodzenia mechaniczne dało się wyłączyć zarówno w sinlgu jak i w multi. Nie wiem skąd kasę na to strzepię.