jedyneczka Tekken Taga byla genialna, wg mnie to byla trojka Tekkena na sterydach ale gralo sie w to genialnie. no nic, zostaje nam tylko tyle zeby odprawiac modly aby dwojka Taga trzymala poziom jedynki. polaczenia z seria street fighter mam daleko w dupie i dla mnie to typowy skok na kase, na ktory nawet pijanym okiem nie spojrze.
Skokiem na $ nazwałbym te wszędobylskie klasyki w HD, które powinny być dodawane do pudełkowych wersji - tak jak trylogia tekkeńców przy okazji T5.
Powstające X, to nawet nie ciekawostka, a szalenie intrygujący twór, ale nie to nie miejsce na rozważania o tym.
Tak, TTT to mocno podrasowana poprzedniczka. Bardzo mocno. Zmieniono system w znaczący sposób (uniwersalne niskie zbicia, tryb wymiany zawodników), postaci otrzymały nowy potencjał bojowy dzięki zrodzonym na potrzeby tejże odsłony atakom. Wspomnieć należy chociażby t+4 u syna Kazuyi. Jakież dawało to pole manewru. O t+1 Furiata nie wspominam nawet, gdyż to jego najlepsza akcja od lat.
Inna sprawa, że T3 grą wybitna był. Ulepszony niemalże do granic, TTT na PS2, z grafiką, która zrównała z ziemią pozostałe gry odgórnie skazany był na sukces.
Problem w tym, że TTT2 to rozwinięcie T6, który ani wybitny,
ani tym bardziej piękny nie jest.
Jeśli będzie można infinite'a na jg z f,f+1 robić Michelle, to ja kurde kupuję!
Jakaś rekompensata w stosunku do odpowiednika jej córki musieli dać. Niemniej sadzę, iż teraz akcja typu CH p,p+1 i kontynuacja, nie przejdzie.
Przesadzone akcje odejdą w niepamięć, jednak na ich miejsce pojawią się kolejne. Taki już urok balansu w mordobiciach.
No ładnie . Może po latach wróce do Teczkena.
Co mnie niezmiernie cieszy