Zalezy co ci wjedzie w tyl samochodu. Nawet jezdzac czymsz lepszym mozna zle skonczyc.
Na pierwszy samochod to ja bym bral pod uwage Corolle E10, Polo 6N, Astre I. Te pierwsze w benzynie, te drugie w dizlu bez turbiny czyli SDI, trzecie w gazie.
Dlatego ją uważam, że kupić nawet sejczento, ale mieć swój.
ja uwazam ze lepiej rowerem niz takim gównem
W takim razie mozemy sie umowic tak - ty miesiac rowerem do roboty w jesien/zime, ja sejczento. Zobaczymy, ktoremu bedzie wygodniej.
Jako pierwszy samochod mialem wlasnie VW Polo 6N, trzydrzwiowe. Bylo male, stare, rdzewialo, ale jezdzilem gdzie chcialem i kiedy chcialem. Wakacje, wypady wieczorne, spontaniczne wyjazdy do jakiego kina itd. Nikogo nie musialem prosic o kluczyki, pozwolenie, nic mi nie padalo na glowe ani nie wialo po uszach. Mowcie co chcecie, ale lepiej miec male i stare, ale wlasne, niz nowe i piekne, ale kogos.