W końcu skończyłem GTAV. Niestety obecnie długie gry mnie wykańczają z braku czasu na ukończenie ich w jednym ciągu (na GTA potrzebowałem ponad miesiąca
). Generalnie gra jest bardzo dobra, fajnie jest wrócić do Los Santos, masa smaczków i szczegółów - dużo już o tym napisano. O ile przed premierą spodziewałem się, że moim ulubieńcem będzie Michael, a najmniej czasu spędzę z Franklinem, tak ostatecznie każda z postaci przypadła mi do gustu. Fajnie je wyważono, przez co nie miałem potrzeby trzymania się tylko jednej. Patent ze zmianą postaci - świetny, ale niestety nie wykorzystany w pełni. Fabularnie było ok, choć miejscami kompletnie nie rozumiałem relacji między bohaterami. Jak dla mnie Michael i Trevor często wypadali sztucznie, gdy byli razem. Zakończenie bez pompy.
Mam problem z nowym GTA - misje są strasznie proste i często nijakie. Może to sentyment, ale GTA kojarzyło mi się z misjami, na które był pomysł, miały charakter, a do tego nieraz były trudne. W GTA V wszystko jest na lajcie, gra wybacza strasznie dużo, nastawienie na casuali jest strasznie bolesne w tej generacji. Inna sprawa, że w starszych częściach poziom trudności podnosiła ułomność mechanik gry. Piątka jest bardziej dopracowana, strzelanie nie jest już problemem, prowadzenie pojazdów również, zachowanie świata jest bardziej przewidywalne, co ułatwia zadania. Do tego potencjalnie ciekawe misje wydają się takimi tylko z dystansu. Gdy już je rozpoczynamy są często nudno. Wielki skok okazał się banalnie prosty. Czekałem, aż tylko pójdzie coś nie tak, trzeba będzie zmieniać plany, uciekać - nic takiego nie miało miejsca, wszystko poszło jak po maśle, do tego strasznie szybko. W wielu miejscach był potencjał na lepszą zabawę, niestety jednak nie został wykorzystany.
Podsumowując GTA V jest lepsze od poprzedniczki, jest to solidna część serii, zachwyca ogromem pracy, jaki został w nią włożony. Nawet graficznie i technicznie wypadła olśniewająco, a przecież to sandbox! Czuje jednak, że seria zaczyna mnie nużyć. Widzę w niej wciąż potencjał na niezłą zabawę, ale niestety przy obecnym podejściu twórców tak nie będzie. Mam wrażenie, że pod względem wielkości świata, szczegółów i technicznych aspektów seria się rozwija, ale podstawowy trzon rozgrywki już nie tak bardzo. Szkoda.