W Uncharted są trudniejsze
, albo co najmniej na tym samym poziomie, bo w TR praktycznie nie ma żadnych puzzli, tylko zabawa z elementami otoczenia. Podejrzewam, że St. Francis Folly (wertykalna lokacja z pomieszczeniami w motywie bogów greckich) w pierwszym Tomb Raider (nie w remake'u) byłoby dzisiaj praktycznie
nie do przejścia dla niecierpliwych graczy, ale należy wyprostować, że to bardziej ze względu na sterowanie i ślamazarność bohaterki. Lokacja Damoklesa i Posejdona? je**ć to!
I przykładowo operowanie dźwigniami cholera wie, co robiło - słyszałeś dźwięk otwieranych drzwi, przesuniętego mechanizmu i nic więcej, zero wskazówek. Teraz każda gra atakuje Cię krótkim rzutem kamery na lokację, do której należy się udać, albo tekstami i ikonkami naprowadzającymi.
Teraz sobie myślę, że zagrałbym bardzo w Anniversary z oprawą podciągniętą na poziomie Definitive Edition