WiiU może liczyć na sprzedaż na poziomie GCNa, może trochę wyższą. Jeśli Amiibo wypali i obniżą cenę konsoli o kolejne 50$ w przyszłym roku, to mogą nawet dobić do 30 baniek. Ale i tak te liczby są wyraźną porażką przy 100 mln Wii. Ja akurat pochwalam pomysł z tabletem, jest to super sprawa szczególnie dla dzieciaków - mogą sobie grać na ekraniku (siostrzeniec bardzo często korzysta z tej opcji, czasem z musu, czasem z wyboru). Pomysł nie był zły, jednak się nie przyjął. No zdarza się. I Nintendo musi teraz za to płacić sporą cenę.
WiiU szybko nie uśmiercą, co widać zresztą po tegorocznym E3. Następca wyjdzie w 2017 lub 2018 roku. Nie ma sensu wydawać nowej konsoli do gier, gdy nie ma się pomysłu, jak ratować obecną. Przed wydaniem kolejnej konsoli Nintendo musi iść ostro po rozum do głowy. Osobiście polecałbym im zintegrowanie konsoli stacjonarnych i przenośnych, aby nie wydawać gier na dwa różne systemy (braki w planie wydawniczym są największą bolączką stacjonarnych konsol Nintendo). Kiedyś opisałem już ten pomysł:
http://gameonly.pl/forum/index.php?topic=13512.0Myślę, że w przypadku Nintendo znalazłby on zastosowanie, a technologia stale idzie do przodu.