Pozwolę się wtrącić w kwestii Diabolo. To, że sztandarowe gry Blizzarda wyglądają słabo w porównaniu do innych gier na konsole/pc jest oczywiste, ale motywacja jest nieco inna niż "ZA MAŁO MANY W GPU". Blizzard robi ch**owo wyglądające gry, bo chce zmaksymalizować ilość potencjalnych frajerów, którzy
1) będą płacić abo grając na netbookach (WoW)
2) będą płacić haracz Blizzardowi przy licytacjach (Diabolo)
3) kupią 1/3 gry za cenę jednej robiąc przy okazji reklamę Blizzardowi komentując meczyki na jutubue (Starcraft 2: 1/3).
Proste? Proste. Tylko, że to nie jest przykład dobry do dyskusji nt. hamowania rozwoju tylko do dywagacji nt. "maksymalizowania zysków".
tl;dr je**ć Blizzarda, Blizzard-fagów, Activision, Kottica i Vivendi.