Quantum Break
Gra przybyła długą drogę abym się nią zainteresował. Remedy znane jest z genialnego Maxa Payne'a, ale i mniej udanego Alana Wake'a. Historia to ich główne skrzypce i w QB zrobili wszystko co mogą, aby to pokazać. Pierwsze materiały podeszły mi średnio, walka na super moce wyglądała specyficznie, ale też za bardzo grą się nie interesowałem i nie wiedziałem o co dokładnie chodzi. Jednak zaryzykowałem i nie zawiodłem się.
Jack Joyce to główny bohater tej gry, brat genialnego Williama i przyjaciel Paula, gdzie ten drugi z pomocą Jacka odpala wehikuł czasu i.... staje się tym złym. Historia trochę jak z Half Life, nieudany eksperyment i eksterminacja świadków. Za dużo lepiej nie mówić, może ktoś kiedyś zagra. Oczywiście warte odnotowania jest to, że główny bohater otrzymał moce i zatrzymanie/zakrzywianie się czasu nie robi na nim wrażenia. Dodam, że fabuła bardzo dobrze się zazębia, a to nawet wyczyn, biorąc pod uwagę tematykę. A jest co opowiadać, QB to nie tylko strzelanka, co więcej, ma się wrażenie, że strzelanie to dodatek to opowiadanej historii. Mamy tony rzeczy do przeczytania, co mnie osobiście szybko znudziło, ale ponoć jest tam mnóstwo smaczków w grze. Do tego sporo sekcji gdzie głównie chodzimy i poznajemy historię, a kończąc na serialu. Mamy 4 odcinki, po każdym akcie wczytuje się jeden, który trwa około 30 minut. Co ciekawe warto grę przejść dwa razy, bo pod koniec każdego aktu, możemy dokonać wyboru, który ma delikatne wpływy na dalszą historię, ale na nic konkretnego nie ma co liczyć, to i tak miłe posunięcie i warto przejść grę 2 razy.
Czy serial to dobry pomysł ? Osobiście jestem miłośnikiem wstawek z prawdziwymi aktorami jak w C&C, więc byłem ciekaw jak to wypadnie w QB. Serial opowiada historie głównie postaci drugoplanowych, więc nawet przerywając go, wiele nie tracimy, ale jak obejrzymy do końca, po prostu mocniej poznamy postacie, które spotykamy. Źle to nie wypadło, ale wolałbym go częściej w częściach 10-minutowych, bo on po prostu wybija z rytmu. Do tego nie jestem wielkim fanem głównego bohatera, jest po prostu nijaki.
Tj. pisałem, gra nie do końca jest nastawiona na gunplay, bo czasem miałem wrażenie, że jest go za mało. Za mało dlatego, bo wypada po prostu świetnie. Nie można tutaj siedzieć w miejscu, gra wymaga aby być ciągle w ruchu i kombinować mocami. A mocy trochę jest, ciężko mi je nazywać, ale jeden to taki bąbel, w którym następuję zatrzymanie czasu, wysyłamy tam trochę żelastwa i jak czas wraca, to przeciwnik, który się w nim znajdował, otrzymuje od razu cały magazynek. Inny bąbel to podobna funkcja, tylko obronna. Mamy także możliwość szybkich uników, czy spowolnienia czasu ( w trakcie którego, nie możemy używać broni, raczej do ucieczek i zabijania wrogów na jeden cios ). Jest także możliwość widzenia przeciwników, na początku myślałem, że to głupie jak w TLOU, ale w grze tyle się dzieje, wszystko lata dookoła, że bez tego czasem ciężko kogokolwiek dostrzec. Jak pisałem, gunplay jest genialny, coś w końcu świeżego, do zwykłego press x to cover, tutaj nawet nie ma czegoś takiego, postać chowa się i kuca automatycznie, co w teorii brzmi dziwnie, a w praktyce sprawdza się bardzo dobrze. Do tego gra nie ma problemu jak w np. Uncharted, gdzie często mówiłem do siebie "ehh, kolejna fala wrogów ", w QB nie ma takiej sytuacji, bardzo dobrze wyważyli liczbę wrogów i ani razu nie miałem takiej sytuacji, że przesadzili z falami wrogów. W grze mamy dwa rodzaje przeciwników, normalną ochronę i tych "elitarnych", na których zatrzymanie czasu nie działa, mają specjalne pancerze, które dają im taki przywilej. Czasami dochodzi do świetnych sytuacji, kiedy walczę z ochroną, gdzieś w połowie wymiany ognia dochodzi do zatrzymania czasu i wbiegają ci drudzy, gdzie po zabiciu ich znowu czas wraca do normalności i kończę walkę z ochroną. BAJKA !!!
Na arenach nie podobają mi się porozrzucane beczki, jakieś to takie proste z dawnych lat i plecaki z amunicją, takie dziwne ułatwienia, które nie do końca mi podeszły, ale beczki mają też inną fajną rolę, ale o tym później.
Inny typ rozgrywki to exploring, czasami mam wrażenie, że przesadzony, bo prócz dojścia z A do B nie ma on większego celu. W takim TLOU każdy moment zwiedzania był świetny, a to dlatego, że szukało się choćby jednej sztuki amunicji, czy bandażu, był konkretny cel. Tutaj tak nie ma ( ale za to tony znajdziek i czytania jak w Baldurs Gate ), ale Remedy i tak nie dało mi się nudzić. Rozpieprz z czasem jest tak konkretny, że wymiękałem już przy niektórych scenach, przebijający ściany pociąg, akcja na moście, gdzie po lewitującym w powietrzu tirze trzeba przejść na drugą stronę. Znowu to napiszę. BAJKA!!
No i najciekawsze, czyli oprawa A/V. Nie jestem miłośnikiem ziarna, ale w ten sposób, 4xMSAA i dodanie blura, zamaskowali 720p. No i najważniejsze, czy to przeszkadza ? Na początku z pewnością było dziwnie, ale później ? To co się dzieje na arenach, to orgia dla oczu, wszystko lata dookoła, ciągłe efekty z zakrzywianiem czasu, wybuchające beczki, które przez zatrzymanie czasu wracają do stanu pierwotnego, oświetlenie i jeszcze raz fizyka, fizyka i fizyka. Gra przez ogrom efektów i ogólnego rozpierdolu, szybko staje się "nieczytelna", ale w pozytywnym znaczeniu i to całe naznaczanie przeciwników doskonale się sprawdza w takich momentach. Odgłosy walk jak i muzyka to znowu - BAJKA !! Generalnie dźwięk sporo daje tej grze, ja się mocno zakochałem w tym co słyszałem w słuchawkach.
Podsumowując, gra mi się bardzo spodobała, naprawdę mocne uderzenie na początek roku i miłe zaskoczenie, zwłaszcza, że nie byłem do końca przekonany. Nie do końca wszystko zagrało, czasem za dużo chodzenia i za mało strzelania, jakoś tak nie do końca jest to wyważone. Serial, który odrywa od grania, nieszczęsne 720p i chciałbym aby jednak gra była ciut dłuższa ( na szczęście są te wyboru, to zagram ponownie ). Ale na plus cała reszta, niezła fabuła, świetny gunplay, ciekawe areny i ten cholerny brak fal wrogów, który irytuje w innych grach.
Z oceną mam duży problem, ale ostatnio staram się w miarę sprawiedliwie oceniać gry, QB to
bardzo dobra produkcja, która dostanie oceną dobrą z plusem i znaczek " Moldar Poleca
". Jakby gra miała rozdzielczość z cutscenek, to 5-, a tak pozostaje:
4+