Horizon Zero Dawn
Zmiana uniwersum wyszła GG na dobre, byłem pełen obaw czy to w ogóle wyjdzie, ale już pierwszy gameplay trailer rozwiał moje wątpliwości i byłem pewien, że będę się dobrze bawić przy tym tytule. Wiele się nie myliłem, bo jak na pierwszy taki tytuł, to wyszedł on bardzo dobrze. Oczywiście nie obyło się bez zgrzytów i tych kilka jest, ale ogólnie Horizon to bardzo ciekawy tytuł, który warto sprawdzić.
Zastanawiałem się, czy Holendrzy podołają sprawnie wyjaśnić całą tą dziwną sytuację z maszynami na naszej planecie i muszę przyznać, że wyjaśnili to wszystko bardzo wzorowo stopniowo odsłaniając kolejne karty historii. Bardzo polecam uważnie słychać wszelkie nagrania audio, czy przeróżne teksty rozsiane po świecie, bo dobrze uzupełniają całą historię, która jest szalenie ciekawa. Cały główny wątek został przygotowany starannie i się po prostu nie nudzi, a im dalej, tym bardziej chcemy poznać kolejne losy starej cywilizacji i co tak się naprawdę stało. Historia świata to po prostu ocena wzorowa i gratuluje GG, bo stworzyli drugi bardzo unikalny świat. Pewnym zgrzytem są jednak misje poboczne, nie są one tak ciekawe jak te z głównego wątku i często są po prostu nudne, a niestety odciągały często mnie od głównej historii i pozostawiały jakiś niesmak. Niby proste i powtarzalne zadania były też w Wiedźminie, ale w polskiej grze zwykłe rozmowy były bardzo ciekawe i często samą rozmową mogliśmy zakończyć misję, w Horizon tego brak. Niby można czasami wybrać jedną z trzech opcji rozmowy, ale do niczego to się nie sprowadza i jest tylko dodatkiem niczym w Uncharted 4.
Jak wiadomo, Horizon mocno stoi oprawą wizualną i jakoś wielce oryginalny nie będę, bo jest po prostu przepięknie. Jest to jedyna gra, w której noc mi nie przeszkadza, bo nawet w tedy piękno wylewa się z ekranu, jest tak wspaniale, że aby dostać się do celu, zazwyczaj biegałem na piechotę, nie używałem wierzchowca, czy szybkiej podróży. Ta gra ma tyle wspaniałych momentów, że to ciężko jest opisać, GG mocno przyłożyło się aby świat był po prostu piękny, tony szczegółów, owady, mrówki ( !!!! ), mnóstwo roślinności, księżyc oświetlający mrok, wschody i zachody słońca, ehh, naprawdę ciężko wskazać tak piękny drugi tytuł. Niby są narzekania na mimikę twarzy, ale osobiście nie widziałem w tym zbyt dużych problemów, postacie wyglądają bardzo dobrze, podczas deszczu woda kapie z twarzy, ubranie, włosy Aloy, wszystko reaguje na warunki atmosferyczne w świecie. Różne animacje podczas biegu pod górę, czy ześlizgiwanie w dół. Z początku dziwne było kiedy Aloy nie zawsze biegała prosto, ale te wszystkie detale dopełniają całość i pokazują, że Sony ma dwa niesamowite studia, które lubią bawić się detalami ( choć ND ciągle niedoścignione pod tym względem ). Zdarzają się słabsze momenty, ale dajmy spokój, jest ich tyle, że nie warto sobie tym zawracać głowy. Przyczepię się tylko do zbyt szybkich zmian pogodowych, wygląda to komicznie. Wisienką na torcie są oczywiście maszyny, bo wyglądają i ruszają się niesamowicie dobrze, przez co walki z nimi to sama przyjemność, do tego jeszcze te dźwięki jakie wydają, nie przesadzę, kiedy napiszę, że to jedni z najlepszych przeciwników jakich spotkałem na swojej drodze grania przez ostatnie 25 lat. Pod każdym względem, desing/wideo/audio, maszyny są perfekcyjne !!
Na koniec rozgrywka, świat nie przemierzałem na piechotę tylko ze względu na piękny świat, ale również dlatego, że lubiłem walczyć z maszynami, uwielbiałem zabijać je na różne sposoby, jest to mocno wciągające, bo arsenał, którym dysponujemy pozwala na różne zabawy. Odwiedziłem kiedyś znajomego ( pozdrawiam
), który grywał w Dishonored i jarał się, kiedy ten sam etap przechodził na różne sposoby, aż do perfekcji. U mnie podobnie było z Horizon, bawiłem się na różne sposoby, aby w jak najciekawszy sposób wygrywać pojedynki, a te czasem były bardzo wymagające. Generalnie w grze dużo daje doświadczenie i poznawanie maszyn, więcej to daje niż samo wirtualne doświadczenie w grze i poziomy, co mi się bardzo podoba. No ale jest kolejny zgrzyt, czyli walki z ludźmi, no i niestety jest bardzo średnio, a nawet słabo. Mało wymagające, mało interesujące, raczej zapychacz i to zupełnie niepotrzebny. Żeby chociaż Aloy bronią białą miała lepszy wachlarz ciosów, a tak pozostaje niesmak i to spory.
Brakowało mi jeszcze kilku rzeczy, 4 sloty na bronie to za mało, do tego chciałbym aby wzorem gierk RPG, było więcej cyferek i statystyk na broniach. Same znaczniki i różne znaleziska mi nie przeszkadzały, nie było ich za dużo, tak w sam raz, do tego pocztówki były bardzo fajne, aż szkoda, że tak mało.
Jako nowe IP, Horizon sprawdza się bardzo dobrze. Liczę, że w drugiej części będzie większy świat, lepsze walki w zwarciu, oraz więcej elementów RPG. No i oczywiście niech popracują nad misjami pobocznymi, bo one wyraźnie kuleją. Horizon to bardzo dobra przygoda, ale z pewnymi zgrzytami, 55 godzin do platyny to dobry czas i nie nudziłem się za mocno, ale nie jest to tytuł, do którego będę chciał wrócić i raczej nigdy go ponownie nie ukończę. Będzie to jednak tytuł, aby czasami wbić się w kocioł i wir walki.
Ocena 5-/6