Po miesiącu grania w końcu jestem w ostatnim budynku więc zostało mi niewiele do końca, ale z uwagi na to że konsolę mogę odpalić sporadycznie "dokończyłem" grę na youtube bo miałem mocne ciśnienie żeby zobaczyć jak to się kończy
Mam nadzieję że w tym tygodniu będę mógł już osobiście dokończyć to dzieło, ale myślę że mogę już coś podsumować...
Generalnie jestem mocno zachwycony samą historią i postaciami, świat gry to perełka, jest to pierwsza gra w świecie "postapokaliptycznym" którą przeszedłem podziwiając świat, bo do tej pory takie klimaty mnie odpychały. Tutaj odwrotnie. Lizałem każdą ścianę, każdy budynek zwiedzałem i zaglądałem w każdy kąt - coś czego w grach też zazwyczaj nie robię. Postacie i świat - największy pozytyw tej gry
Sam gameplay to powiem tak - bardziej odpowiadał mi system skradania w Uncharted 4 w którym uwielbiałem czyścić lokacje z przeciwników po cichu. Po U4 w TLoU czuć że to starsza gra na której ND uczyło się robić system skradania. I generalnie ten system mi od początku do końca nie leżał, więc zazwyczaj zaczynałem po cichu, obczajałem teren, eliminowałem z ukrycia pierwszego przeciwnika, czasem dwóch, po czym jak zostawałem odkryty to z przyjemnością przechodziłem do strzelania która dawało mi tutaj większą frajdę niż skradanie, więc poziom easy i duże zapasy pozwalały mi czerpać przyjemność z przechodzenia gry w taki sposób, nie będąc zmuszonym do grania w stylu który mi nie pasował i przez który pewnie bym nie skończył gry jakbym musiał oszczędzać każdy nabój...
Na pewno to jedna z top 5 moich gier, mam nadzieję że nie będą kazali czekać na część drugą kilku lat