O wygląd zapewne nie ma się co martwić. Bardziej obawia mnie sama kolorystyka i główne postacie. Oczekiwałem czegoś na miarę pierwszych Residentów, gdzie klimat zaszczucia i tajemnicy był wszechobecny i budował w graczu niepokój. Tutaj już na starcie widać, że mamy małą dziewczynkę jako głównego bohatera. To psuje całe sens takiej gry. Małe dziecko walczy ze wściekłymi bestiami i zapewne robi to bez większego wysiłku. Gdyby sytuacja była rozwiązana na wzór np. ICO gdzie dziewczynka byłaby bardziej przeszkodą niż pomocą, a facet ma się niąopiekować, to IMO znacznie lepiej wpłynęłoby na sam klimat. No i ta roślinność. Krwiożercze zombie (czy jak tam zwał tych grzybiarzy) w kolorowych ubrankach i kolorowym od kwiatków i drzew mieście. Wiem, że na razie niewiele pokazali i może okazać się, że pełna wersja będzie mroczniejsza, ale znając ND, raczej nie ma co na to liczyć.
Bardzo ubolewam nad tym, że od czasów Resi 1 i 2, (no i może jeszcze 4) nie ukazała się równie mocna i klimatyczna gra o żywych trupach.