Ankieta

Czy jesteś wierzący?

Tak, jestem katolikiem.
20 (37.7%)
Tak, jestem chrześcijaninem (wszystko poza rzymsko-katolickim obrządkiem).
3 (5.7%)
Tak, jestem (inne wyznanie niż 1 i 2 w tym new age i inne sekciarskie trolololo)
2 (3.8%)
Nie, jestem agnostykiem.
17 (32.1%)
Nie, jestem ateistą.
11 (20.8%)

Głosów w sumie: 45

Głosowanie skończone: Marca 19, 2012, 23:03:24 pm

Autor Wątek: Wiara: spis powszechny  (Przeczytany 36999 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #120 dnia: Marca 07, 2012, 00:47:58 am »
Sam uważam się za ateistę, chociaż teoretycznie, jest dla mnie niemożliwe w nic nie wierzenie, dlatego przychylam się do tego, że jakaś energia (czy jak to się przyjęło słowo "Bóg") zapoczątkowała cały wszechświat. Nie da rady tego ogarnąć, bo jedyne co się dzieje, jak się próbuje dotrzeć do początków istnienia materii to

Wałkowanie tego nie ma sensu, a ludziom wierzącym dziwię się, że skoro uznają swojego Boga, za stwórce wszystkiego i niczego to jak wytłumaczą samo istnienie Boga. Dla mnie Bóg to tylko idea, która się zrodziła w myśli człowieka, będąca doskonałością, ale zarazem tworem ludzkim. Samo wierzenie w taki byt nie jest dla mnie niczym dziwnym, problem zaczyna się, gdy dochodzi do tego kościół, czy obrzędy religijne.
Z dziejów wiemy, że zawsze religia służyła jedynie do utrzymywania porządku w państwie. Nadnaturalni Bogowie zawsze byli bardziej przekonujący dla prostego ludu, od tyranii władców, dlatego przystawali na taki kolej rzeczy jaki był. Ustalając prawo, wymyślone przez człowieka, podpierali się, że jest to prawo boskie, aby ciemniaki wierzący, że zaćmienie słońca to kara za złe uczynki, przestrzegali je. Dzisiaj niewiele się zmieniło i prawa "boskie" są równie boskie co konstytucja czy kodeks karny... I to i to jest dziełem człowieka i tylko jego. Kościół katolicki zmieniał prawa nakazane przez "Boga" jak rękawiczki przez ostatnie tysiąclecie wszystko popierając głosem z nieba czy innymi zabobonami. Jeśli ktoś wierzy w nadnaturalne zdolności komunikacji kardynałów z Bogiem, który daje ludziom co rusz nowe wytyczne (akurat zbiegające się z odkryciami naukowymi/ zmianą sytuacji politycznych) to jest dla mnie ślepcem i ograniczonym fanatykiem. Ci co uważają, że ateiści idą na łątwizne, bo wierzyć jest trudniej niż nie wierzyć - gdyby nie "wytyczne" kościoła wiara nie byłaby żadnym "wyzwaniem", a zresztą tak jak chyba ktoś już wspomniał, równie dobrze mogę powiedizeć, że Ci co wierzą idą na łątwiznę, bo z góry przyjmują gotowe założenia i bez namysłu za nimi podążają, byleby sobie utkać cieplutkie gniazdko w raju.

No i jeszcze korzyści z bycia ateistą. Czyste sumienie. Jesteśmy tylko pyłem gwiezdnym, więc nie ma czegoś takiego jak grzech albo etyka. Można kłamać, zdradzać, kraść, spiskować. Przecież nawet etyka i "dobre postępowanie" to tylko wymysł ludzki, a nie prawo fizyki, a poza tym jak i tak nikt nie ma uczyć, nikt nie jest bytem sam w sobie, nikt na prawde nie ma osobowości, nie ma człowieczeństwa, są tylko atomy, więc nie można nikogo skrzywdzić. Carpe die i egoizm pełną parą - a z resztą i po co nawet to? Po przecież nie ma czegoś takiego jak szczęście, dobre samopoczucie, przyjemność. To są tylko jakieś marne bodźce jakie maszyna ludzka odbiera i generuje.

Stwierdzenie bardzo przegiete i naginające realia. Nie wiem jak inni ateiści (w sumie chyba wszyscy, bo ktoś kto potrafi stwierdzić, że jest ateistą musi posiadać świadomość bycia człowiekiem i osobowość), ale ja nie uznaję siebie jako marny pył gwiezdny, bez człowieczeństwa, czy kogos kto nie odczuwa przyjemności, poczucia szcześcia. Ale po części masz rację, bo te stany to są tylko "marne" bodźce chemiczne/bioelektrzyczne, jeśli twierdzisz inaczej to zapal trawkę, albo po prostu idź się napij wódki - jeśli nie poczujesz się "szczęśliwy" (a przynajmniej w trakcie/niedługo po palenia/picia) to zwracam honor, ale chyba wszyscy wiemy jak jest. Ateiści jak dla mnie żyją według zasady "nie rób drugiemu, co tobie nie miłe" i jest to jak dla mnie jedyna zasada jaką każdy powinien przestrzegać. Oczywiście nigdy nie ma ludzi idealnych, więc dalej będą tacy co są chciwi, zabijają, gwałcą czy parkują na miejscu dla inwalidów. Ci ludzie będą w takim samym procencie wierzącymi jak i ateistami. Odrębną grupę w tym temacie są murzyni z afryki, co żyją według zasady "nie dać się zabić". Takiej dorobili się kultury, to takie maja zasady.


Inna sprawa, trochę nie na temat, ale też w sumie bardzo na temat. Ktoś mi może wytłumaczy jedną rzecz na danym przykładzie. Jest taka roślina, której kwiat ma "takie coś" co wygląda jak samica pewnego gatunku muchy. Dodatkowo, to coś wydziela taki sam zapach jak ta samica. Dzięki temu samce tego gatunku muchy przylatują na ten kwiat i latając od kwiatka do kwiatka zapylają je. Niech ktoś mi wytłumaczy w jaki sposób ta roślina, która nie ma żadnych fotoreceptorów, nie ma żadnych zmysłów węchu, wie jak wygląda samica tej muchy i jak pachnie?

Już nie poruszając sprawy tego, zę roślina ma zarówno fotoreceptory (głupie słoneczniki wiedzą skąd pada największe natężenie światła to się obracaja) jak i chemoreceptory (zmysł węchy to nic innego jak chemoreceptory). Oczywiście nie można być 100% pewnym, ze tak było, ale według tego co sie obecnie sądzi, to była grupa roślin zapylanych przez muchy i pewnego razu jedna zmutowała, tworząc np. czarną plamkę na kwiatostanie. Muchy zaczeły do tego kwiatu częściej lecieć, pozostawiajać nie zapylone kwiaty bez plamki na pastwę losu, co spowodowało, ze rozmnażał sie głównie kwiat z czarną plamką. Tak te bez wyginęły i pozostały tylko takie. Następnie dochodziło do kolejnych mutacji, aż się "czarna plamka" upodobniła maksymalnie do muchy. Tak to można wytłumaczyć, ale oczywiście nie musisz w to wierzyć, dla mnie też jest to niewiarygodne, ale nie jest to dla mnie coś bym zaczał wierzyć w Boga i modlić sie do niego.

LoNdEk

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 23-10-2007
  • Wiadomości: 6 670
  • Reputacja: 15
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #121 dnia: Marca 07, 2012, 09:52:19 am »
Ja zostalem wychowany w wierze katolickiej, jednak nie czuje sie katolikiem. Katolicyzm w Polsce jest strasznie zaklamany, wiekszosc duchownych to karierowicze, a wierzacy/wyznawcy, co widac po tym watku sa pelni nienawisci i obludy - a przeciez powinniscie byc pelni milosci i tolerancji!?

Tak sie zastanawiam, ilu z tych co deklaruja sie katolikami tak naprawde niczego poza chodzeniem do kosciola w niedziele nie robi zgdnie ze swoja religia? Tomasz, Peter?


POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #122 dnia: Marca 07, 2012, 11:24:20 am »
Tak się składa, że czytałem zarówno autobiografię Jana Pawła II (właściwie bardziej Karola Wojtyły, bo opisywał głównie życie jak jeszcze nie był papieżem i Jacka Kuronia). Co ciekawe, Kuroń będąc lewakiem i osobą niewierzącą, dużo lepiej w moim mniemaniu potrafił opisać istotę sacrum, potrzebę wiary oraz spokój jaki może ona dać w trudnych chwilach. To co opisał nadal świta mi w pamięci jako coś genialnego, tak dogłębnie i ze zrozumieniem opisując istotę zagadnienia i własnych odczuć, że potrafi wziąć za duszę każdego ateistę. Naprawdę coś niesamowitego. Czytając to naprawdę doceniłem moc jaką może dać wiara.
Natomiast autobiografia naszego rodzimego Ojca Świętego pełna była teologii i zupełnie nie dotykała sedna sprawy. Najprawdopodobniej wynikało to z faktu, że była pierwotnie kierowana do ludzi wierzących, a w szczególności katolików. Jednak na mnie podziałała wręcz odwrotnie. Zamiast potakiwać i mówić do siebie coś w stylu: faktycznie, to ma sens; powtarzałem tylko: a skąd ty do 7 diabłów możesz wiedzieć, że jest tak, a tak, przecież to czysta metafizyka!

Jak dla mnie jest to dosyć zabawne, że osoba świecka może bardziej zbliżyć się do wyjaśnienia esencji wiary w sacrum, niż głowa Kościoła. Pokazuje to tylko jak Kościół odszedł od podstawowych zamierzeń i z realnych problemów przeniósł się na scholastyczną formalność. Dlatego też katolicy nie są wcale lepszymi i bardziej moralnymi ludźmi niż ateiści. Wyznają bowiem oni pewne zasady, ale rzadko kiedy je praktykują (czysto ceremonialnych obrządków nie liczę).

Leszek Kołakowski dosyć trafnie podsumował swe rozważania o ateistach i wierzących. Nad ateistami nie górują żadne nadrzędne nakazy, więc są oni umiarkowanie zdolni do czynienia dobrych i złych rzeczy. Natomiast osoby religijne charakteryzują się trochę większą rozbieżnością zachowań. Są misjonarze, którzy dla sprawy i dobra bliźnich poświęcają całe swoje życie, ale są też i fanatycy, święcie przekonani o tym, że posiadają jedyną receptę na zbawienie, czują się oni z tego powodu lepsi i dlatego mają tendencję do traktowania innych z góry, lub narzucania własnych przekonań (a także myślenia w stylu: "zobaczymy po śmierci je**ny ateisto jak się będziesz smażyć w piekle!"). Ogólnie więc i tak wychodzi na jedno.


Jeśli chodzi o kwestie wiary, to wydaje mi się, że najwięcej problemów budzi idea niematerialnej duszy. Chyba można wyróżnić dwa główne problemy natury biologicznej:
1. Jeśli ludzie powstali na drodze ewolucji i przejście z małpy na człowieka zajęło miliony lat, to w którym momencie człowiek został obdarzony duszą i życiem po śmierci? Jeśli zadecydowała jedna kluczowa mutacja, to musimy sobie uświadomić, że wszyscy praludzie urodzeni wcześniej nie dostali już możliwości życia po śmierci, a na dobrą sprawę różnili się tylko minimalnie (w 99,9% genów byli identyczni). Jak dla mnie to straszna niesprawiedliwość.
2. Skoro wszystkie nasze myśli i uczucia są zwitką struktur neuronowych w mózgu (i np. uszkodzenie pewnej jego części może zmienić diametralnie naszą osobowość), to jak według tych kategorii oceniać nasze zachowania? Albo jak zginie dziecko, nieświadome i nic niewiedzące o świecie, to co się z nim stanie po śmierci? Zamieni się w aniołka? Jeśli więc wiara w Boga (czyli to coś o czym nic nie wiemy) jest kluczem do osiągnięcia nieśmiertelności, to co z tymi, którzy ze względów czysto biologicznych czy kulturowych nie są w stanie w niego wierzyć?

Zakłada się racjonalnie, że istnienie duszy i życie po śmierci wymyślono jako następstwo kultu przodków. Strata po zmarłym jest często tak wielka, że ludzie potrzebują jakiejś więzi i nadziei na późniejsze spotkanie w innym świecie.

Osobiście chciałbym, aby po śmierci istniało jakieś drugie, lepsze życie. Ciężko mi jednak przyjąć to tak po prostu, na wiarę, bo idea taka zgodnie z obecnym stanem wiedzy wydaje się absurdalna. Z drugiej strony nigdy nic nie wiadomo i nie ma sensu jednogłośnie zakładać, że na pewno, na 100% nic po śmierci nie ma.

Jacek84

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #123 dnia: Marca 07, 2012, 11:25:58 am »
Która autobiografia Kuronia konkretnie? Ta kilkutomowa z KP?

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #124 dnia: Marca 07, 2012, 11:29:56 am »
"Do i od komunizmu". Rozdział, o którym wspominam jest pod koniec książki, tyle że dla pełnego odbioru lepiej przeczytać całą.

Mrocz

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #125 dnia: Marca 07, 2012, 14:23:24 pm »
Z tymi udokumentowanymi przypadkami to zawsze jest problem, bo jeśli spośród miliona przypadków wybierzemy tylko te 5 "cudownych" i pominiemy inne dane statystyczne, to faktycznie może to wyglądać na cud. Ja w idee cudu nie wierzę, bo wydaje mi się po prostu skrajnie niesprawiedliwa. Dlaczego Bóg na miliony cierpiących-wierzących wybrał akurat te kilka osób? Boski plan? To do mnie nie przemawia. Poza tym książka Murphy'ego zalicza się raczej do dzieł pseudonaukowych, więc też nie radziłbym brać podanych tam informacji za pewniki. Mimo to ogólna wymowa książki jest na pewno słuszna. Sam akurat nie powtarzam sobie codziennie przed snem pewnych regułek, bo uważam to za ogłupiające. Staram się jednak patrzeć na świat i życie dosyć pozytywnie, i muszę przyznać, że to działa. Zresztą jak to mawiał Wiliam James:
"Największe odkrycie moich czasów to prawda, że człowiek może zmienić siebie, zmieniając swój stosunek do świata."

Wpis. Mam dokładnie takie podejście do tej książki. Trzeba wiele w niej zawartych mądrości traktować z lekkim dystansem ;)

Unlimited

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #126 dnia: Marca 07, 2012, 15:12:03 pm »
Wiele tu osób powołuję się na zagadnienia, opinie, wiedzę którą wyczytali w książkach. Dążenie do poznania do bardzo dobra cecha, choć ja zapytał bym przewrotnie i inaczej. Jak wyjaśnicie sumienie, część duszy która stale z Nami koegzystuje. Przecież nie wrzucicie jej do worka pod nazwą fizyka, bo jest niepoliczalna i niewytłumaczalna, nie wyjaśnicie jej metodą "zero, jedynkową", oczywiście ktoś powie że to tylko element układu nerowego, ale w takim razie po co Nam układ nerowy, skoro przecież w świecie ateistów, to tylko nic nie warte zmysły, jedynie jakaś tam cząstka energii która jest i znika, nie warto się nią przejmować. Myślę że warto zaczać poznawać świat, własnie od siebie, zacznijmy od mikrosfery, a nie od razu od makro(wszechświat). Do dziś nauka nie wytłumacza w jasny klarowny sposób duchowej wartości człowieka i tego jak ta wartość oddziaływuję na Nasz mózg, układ nerwowy itd. Przecież tak zaawansowany i skomplikowany układ, nie mogł przecież powstać z chaosu, z losowości pierwiastków. Dlatego wiara jest ważna, można tłumaczyć nią niewytłumaczalne i niepojęte. Nie chciał bym dojśc do etapu gdzie w imię nauki znamy odpowiedź na każde pytanie, bo wtedy zaczyna się autodestrukcja.

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 754
  • Reputacja: 74
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #127 dnia: Marca 07, 2012, 16:49:26 pm »
System moralny jest oparty na instynkcie przetrwania - wszystkie cechy charakteru uznawane za dobre (pracowitość, uczciwość, opiekuńczość, odwaga) są dobre dla społeczności i stymulują jej rozwój i przetrwanie  :)


POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #128 dnia: Marca 07, 2012, 23:27:27 pm »
Która autobiografia Kuronia konkretnie?
Przypomniał mi się pełny tytuł: "Wiara i wina: Do i od komunizmu".

Jak wyjaśnicie sumienie, część duszy która stale z Nami koegzystuje. Przecież nie wrzucicie jej do worka pod nazwą fizyka, bo jest niepoliczalna i niewytłumaczalna, nie wyjaśnicie jej metodą "zero, jedynkową", oczywiście ktoś powie że to tylko element układu nerowego, ale w takim razie po co Nam układ nerowy, skoro przecież w świecie ateistów, to tylko nic nie warte zmysły, jedynie jakaś tam cząstka energii która jest i znika, nie warto się nią przejmować. Myślę że warto zaczać poznawać świat, własnie od siebie, zacznijmy od mikrosfery, a nie od razu od makro(wszechświat). Do dziś nauka nie wytłumacza w jasny klarowny sposób duchowej wartości człowieka i tego jak ta wartość oddziaływuję na Nasz mózg, układ nerwowy itd.
A czy pies, albo małpa są stworzeniami całkowicie pozbawionymi sumienia? Jestem przekonany, że nie. Nasze stany umysłowe i myśli pochodzą z elektrochemicznych oddziaływań w mózgu. Odczuwanie otocznia i możliwość reagowania na płynące do naszych zmysłów odczucia, jest bardzo pożądaną cechą. Dzięki temu możemy skutecznie działać i funkcjonować.

Istnieje w nauce ważny spór pomiędzy redukcjonistami i antyredukcjonistami. Ci pierwsi twierdzą, że myśli da się sprowadzić do czystych obliczeń, drudzy zaś uważają, że pewnych własności nie da się wyrazić w tak formalnej formie. Osobiście trzymam zdecydowanie stronę antyredukcjonistów. Pewne rzeczy są nieredukowalne i jedną z tych rzeczy jest nasz stan psychiczny. Można przecież powiedzieć, że w skali 1-1000, czujemy się na 467,896543, ale tak naprawdę tylko my będziemy naprawdę wiedzieć (czuć) co to oznacza. Zatem da się zredukować sens naszych myśli, ale nie da się zredukować ich pełnego wymiaru. I to nie jest sprawka duszy, a wyłącznie uporządkowania materii. Złożony układ jako taki (np. człowiek) nie jest tylko sumą pojedynczych części, lecz całkiem nową jakością.

Jeśli bardziej interesuje Cię problem redukcji świadomości, to bardzo polecam książkę: "Umysł na nowo odkryty" Johna Searle. Jest to co prawda trochę cięższa lektura, ale też nie jakoś bardzo ciężka. Temat wiary/duszy/itp nie jest tam zbyt głęboko poruszany, jednak skoro już przy tym jesteśmy, to warto w tym miejscu podać jeden cytat z książki, określający dokładnie jak nauka zapatruje się na wiarę w Boga, duszę i życie po śmierci:
Cytuj
Gdy bierzemy pod uwagę wszystko, co wiemy o szczegółowych aspektach świata - o takich rzeczach jak uszeregowanie pierwiastków w układzie okresowym, liczba chromosomów w komórkach różnych gatunków czy natura wiązania chemicznego - okazuje się, że ten obraz świata jest bezalternatywny. Nie jest to po prostu jeden z wielu obrazów świata, którymi rozporządzamy. Problem, z którym mamy tu do czynienia, nie polega na tym, że z jakiś powodów nie udało nam się znaleźć dowodu na istnienie Boga, czy też na tym, że hipoteza życia pośmiertnego budzi poważne wątpliwości. Chodzi raczej o to, że przy bardziej wnikliwej refleksji nie możemy traktować owych poglądów poważnie. (...) Kiedy prowadziłem wykłady poświęcone zagadnieniu umysłu i ciała w Indiach, kilku moich słuchaczy zapewniało mnie, że moje poglądy muszą być błędne, ponieważ oni sami w swoich poprzednich wcieleniach byli żabami, słoniami itd. Nie pomyślałem wówczas: "Oto świadectwo przemawiające na rzecz alternatywnego poglądu na świat"; nie pomyślałem nawet; "Kto wie, może oni mają rację." Mój brak wrażliwości na ich argumenty nie był jednak podyktowany tylko zaściankowym kulturowym partykularyzmem; biorąc pod uwagę wszystko, co wiem o mechanizmach świata, nie mogłem potraktować ich poglądów jako poważnych koncepcji aspirujących do prawdziwości.

Przecież tak zaawansowany i skomplikowany układ, nie mogł przecież powstać z chaosu, z losowości pierwiastków.
Ale dlaczego nie? Nie da rady objąć tego naszym ograniczonym rozumem, ale to nie znaczy, że to niemożliwe. Każdy człowiek chcą czy nie chcąc myśli w większym bądź mniejszym stopniu w sposób antropocentryczny - postrzegamy świat z naszej perspektywy. Nasz świat powstawał w tak długim czasie, i z tak wielu zderzających się cząstek, że mogły powstać nawet rzeczy skrajnie nieprawdopodobne. Oczywiście wydaje się, że powinien istnieć jakiś pierwszy schemat, pozwalający zaistnieć owej twórczej sile, która potencjalnie może przerodzić chaos w porządek. Może to być jednak tylko i wyłącznie stały i najbardziej pierwotny element struktury świata.

Tomasz

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-12-2009
  • Wiadomości: 3 106
  • Reputacja: 42
  • TUSKU CHYTRUSKU TY je**ny ZŁODZIEJU!!!!
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #129 dnia: Marca 08, 2012, 13:05:07 pm »
Poczytaj pismo święte ,to lepiej zrozumiesz czym jest wiara, sumienie, poczucie winny itp itd

Jacek84

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #130 dnia: Marca 08, 2012, 13:14:48 pm »
/thread

hanza

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #131 dnia: Marca 08, 2012, 13:16:02 pm »
Poczytaj pismo święte ,to lepiej zrozumiesz czym jest wiara, sumienie, poczucie winny itp itd
co polecasz stary czy nowy testamnet :lol:

Ma_niek

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2008
  • Wiadomości: 1 168
  • Reputacja: 14
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #132 dnia: Marca 08, 2012, 13:21:40 pm »
Sumienie, poczucie winny to raczej nie Stary. :)

Ogur

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #133 dnia: Marca 08, 2012, 16:03:37 pm »
Poczytaj pismo święte ,to lepiej zrozumiesz czym jest wiara, sumienie, poczucie winny itp itd

Ja wczoraj powiedziałem wytatuowanemu koledze (katolik i miłośnik kaszanki jednocześnie) powiedziałem, że Księdze Kapłańskiej jest powiedziane, że Bóg nie życzy sobie tatuaży i nie podoba mu się, kiedy spożywa się zwierzęcą krew. Ma mniej więcej twój temperament, więc się wkurwił niemożebnie i powiedział mi, że na pewno wyczytałem to w swojej ateistycznej biblii.

svonston

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #134 dnia: Marca 08, 2012, 16:18:56 pm »
Bo po co katolikowi znajomosc Biblii. :)

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #135 dnia: Marca 08, 2012, 16:22:16 pm »
Bo po co katolikowi znajomosc Biblii. :)
Lepiej wbij do tematu 'Co Was rozśmieszyło' i wypowiedz się w temacie, czy byś.

el becetol

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #136 dnia: Marca 08, 2012, 16:23:12 pm »
Ja wczoraj powiedziałem wytatuowanemu koledze (katolik i miłośnik kaszanki jednocześnie) powiedziałem, że Księdze Kapłańskiej jest powiedziane, że Bóg nie życzy sobie tatuaży i nie podoba mu się, kiedy spożywa się zwierzęcą krew. Ma mniej więcej twój temperament, więc się wkurwił niemożebnie i powiedział mi, że na pewno wyczytałem to w swojej ateistycznej biblii.

Odnotowuję dużą zmianę w Twoim zachowaniu od kiedy zacząłeś wchodzić na reddita. Niedługa zaczniesz głosić ateistyczną ewangelię znajomym na facebooku i wrzucać z dumą skriny swoich wypowiedzi na forum. Albo tworzyć komiksy z rageowymi mordami przestawiające rzekomo autentyczne wydarzenia z dzisiejszego dnia.

Martwię się.  :(

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #137 dnia: Marca 08, 2012, 16:28:55 pm »
Martwie sie o wiekszość forumowiczów tego foruma.  :cry: :(

svonston

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #138 dnia: Marca 08, 2012, 16:50:13 pm »
Bo po co katolikowi znajomosc Biblii. :)
Lepiej wbij do tematu 'Co Was rozśmieszyło' i wypowiedz się w temacie, czy byś.
Jak wroce do domu. 8)

Ogur

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #139 dnia: Marca 08, 2012, 16:59:36 pm »
Ja wczoraj powiedziałem wytatuowanemu koledze (katolik i miłośnik kaszanki jednocześnie) powiedziałem, że Księdze Kapłańskiej jest powiedziane, że Bóg nie życzy sobie tatuaży i nie podoba mu się, kiedy spożywa się zwierzęcą krew. Ma mniej więcej twój temperament, więc się wkurwił niemożebnie i powiedział mi, że na pewno wyczytałem to w swojej ateistycznej biblii.

Odnotowuję dużą zmianę w Twoim zachowaniu od kiedy zacząłeś wchodzić na reddita. Niedługa zaczniesz głosić ateistyczną ewangelię znajomym na facebooku i wrzucać z dumą skriny swoich wypowiedzi na forum. Albo tworzyć komiksy z rageowymi mordami przestawiające rzekomo autentyczne wydarzenia z dzisiejszego dnia.

Martwię się.  :(

Czyli mam po prostu słuchać jak typ po podstawówce, o podwójnej moralności mówi mi, że jestem idiotą, bo nie wierzę w Boga?

 

el becetol

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #140 dnia: Marca 08, 2012, 17:21:59 pm »
Z tego opisu wynika że to ty mu wyjechałeś z religijną gadką.

Ja wczoraj powiedziałem wytatuowanemu koledze (katolik i miłośnik kaszanki jednocześnie) powiedziałem, że Księdze Kapłańskiej jest powiedziane, że Bóg nie życzy sobie tatuaży i nie podoba mu się, kiedy spożywa się zwierzęcą krew. Ma mniej więcej twój temperament, więc się wkurwił niemożebnie i powiedział mi, że na pewno wyczytałem to w swojej ateistycznej biblii.


Jacek84

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #141 dnia: Marca 08, 2012, 17:31:53 pm »
ITT: Becet hejtuje Ogura za trolling.

OH YOU



iko

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #142 dnia: Marca 08, 2012, 18:25:20 pm »
WIARA = problem stuleci. Okres religii już dawno dobiegł końca, według mojego poglądu na świat.
Człowiek tego wieku będzie potrzebował przede wszystkim nauki i wiedzy. Dzisiejsza wiara, to wiara w lepsze jutro.

Tomasz

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-12-2009
  • Wiadomości: 3 106
  • Reputacja: 42
  • TUSKU CHYTRUSKU TY je**ny ZŁODZIEJU!!!!
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #143 dnia: Marca 08, 2012, 19:25:36 pm »
WIARA = problem stuleci. Okres religii już dawno dobiegł końca, według mojego poglądu na świat.
Człowiek tego wieku będzie potrzebował przede wszystkim nauki i wiedzy. Dzisiejsza wiara, to wiara w lepsze jutro.
To strasznie ch**owy masz ten poglad ;)

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #144 dnia: Marca 09, 2012, 02:33:37 am »
3. Nie wierzę w istnienie duszy/życia po śmierci (uważam, że człowiek jako byt biologiczny, który wyewoluował na przestrzeni milionów lat nie odznacza się żadną ponadmaterialną substancją).
Mam podobnie, choc mam nadzieje, ze jednak cos tam jest po smierci :)

Polecam obejrzec:
Through the Wormhole: Is there Life after Death?
Właśnie obejrzałem. Z początku wydawało mi się, że autorzy programu będą chcieli na wszelkie możliwe sposoby przeforsować istnienie duszy, ale na szczęście myliłem się. Postawiono na wielość koncepcji, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie. W sumie dobrze się oglądało, jednak nie zostałem zaskoczony żadnymi nowymi faktami.

Moim zdaniem świadomość jest stanem podwyższonej gotowości - czym bardziej jesteśmy świadomi, tym lepiej możemy radzić sobie z danymi napływającymi z otoczenia, ciała i naszego mózgu. Pewne funkcje są tak proste i stałe (np. bicie serca lub przepływ krwi), że nie ma potrzeby abyśmy sprawowali nad nimi kontrolę. Można to odwrócić i powiedzieć, że czym więcej podejmuje się decyzji, czym więcej się myśli, tym się jest bardziej świadomym. W takim ujęciu świadomość nie jest niczym transcendentnym (pozazmysłowym), lecz stanowi nieodłączny element ewolucji takiej jaką znamy (jest najwydajniejszą formą skomplikowanej wymiany informacji opartej na doświadczeniu). Sztuczny układ może być oparty na procedurach i być równie skuteczny co ludzki mózg (np. potężny superkomputer), ale będzie potrzebować nieproporcjonalnie więcej energii. Myślę zatem, że świadomość nie wynika w czysty sposób z samych obliczeń, lecz do jej powstania wymagane są również inne czynniki, które my sami otrzymaliśmy na drodze ewolucji i interakcji ze światem.

Poczytaj pismo święte ,to lepiej zrozumiesz czym jest wiara, sumienie, poczucie winny itp itd
Przecież dobrze wiem co to wiara czy sumienie. Sam wierze w wiele rzeczy, sumienie mam chyba dobrze wykształcone, a poczucie winy to ma nawet pies. Nie jestem zdalnie zaprogramowanym robotem, tylko człowiekiem. Pismo święte z pewnością podaje różne rady i wskazówki (jedne bardziej słuszne, inne mniej), i może być pomocne. Jednak z własnego doświadczenia, obserwacji otoczenia i przemyśleń, także można wyciągać wnioski, co do natury dobra i zła. Autorytety się przydają, ale w ogólnym rozrachunku i tak sami musimy zdecydować, co uznajemy za słuszne, a co nie. Poza tym, to jak postępujesz, nie zawsze ma przełożenie na to, co czujesz. Czasem można dobrze czynić z powodu presji społecznej lub wyrachowania. Czasem można być chujem, bo czerpie się z tego satysfakcję.

WIARA = problem stuleci. Okres religii już dawno dobiegł końca, według mojego poglądu na świat.
Człowiek tego wieku będzie potrzebował przede wszystkim nauki i wiedzy. Dzisiejsza wiara, to wiara w lepsze jutro.
Możesz mieć niemało racji, choć mam pewne zastrzeżenia.
Religie jako takie zawsze kierowane były głównie do biednych, słabych i potrzebujących. Gdy świat nie dawał nadziei to dawało ją życie po śmierci. Kraina wiecznych łowów i pomyślności. Co by nie mówić piękna wizja.
Obecnie człowiek myśli bardziej przyszłościowo, patrzy dalej, planuje. Ma tyle innych zmartwień i zajęć, że wiara religijna schodzi na dalszy plan. Żyjemy w społeczeństwie ryzyka jak to by powiedział Beck. Przyszłość jest niepewna, a my sami jesteśmy bombardowani tonami często sprzecznych informacji. Kiedyś może nie było lepiej, ale na pewno wiodło się prostszy żywot.
Lecz o co tak naprawdę się ludzie modlą i zawsze modlili? O udane polowanie, wygraną na loterii, zdobycie serca upragnionej dziewczyny, zdrowie itd. Ludzie modlą się o szczęście w tym świecie, a nie jakimś tam innym, bliżej nieokreślonym. Jeśli poszukujemy czegoś na tamtym świecie, to zwykle tego, czego nie zaznaliśmy za życia, lub tego, co utraciliśmy (np. spotkania z bliskimi). Raj którego ludzie oczekują jest zakorzeniony w ich myślach, pragnieniach i doświadczeniach. Myślę więc, że dla wielu ta wizja ucieczki od zmartwień zawsze będzie kusząca, gdyż daje nadzieję i pocieszenie. Poza tym religia jest też ważna jako wspólnota. Dzisiaj co prawda występuje wiele substytutów dla tej formy religijności (np. fora dyskusyjne i portale społecznościowe), ale zawsze znajdą się ludzie pragnący bliższego kontaktu.
Niemal pewne jest jednak, że religie zaczną odgrywać z biegiem czasu coraz mniejsze znaczenie. Postęp nauki wydłuży ludzkie życie i rozwinie horyzonty, choć religia nadal dla wielu pozostanie kuszącą opcją.

maly_pinki

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 21-06-2008
  • Wiadomości: 4 089
  • Reputacja: 44
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #145 dnia: Marca 09, 2012, 18:13:06 pm »
 :lol: :lol: :lol:
Wszystko od nowa, od początku...

Spidey^

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #146 dnia: Lipca 12, 2012, 14:48:55 pm »

 :troll:

Spidey^

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #147 dnia: Lipca 12, 2012, 14:53:18 pm »
W ankiecie brakuje Haruhiismu.
« Ostatnia zmiana: Lipca 12, 2012, 15:15:20 pm wysłana przez amsterdream »

Ogur

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #148 dnia: Lipca 12, 2012, 16:58:18 pm »

 :troll:

ch**owa ta skala. Nie uwzględnili mojego IQ. :troll:

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #149 dnia: Lipca 12, 2012, 17:02:15 pm »
No ch**owo, że dopiero od 60.

Krzysiu

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 13-06-2008
  • Wiadomości: 14 544
  • Reputacja: 174
  • Stać! Policja!
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #150 dnia: Lipca 12, 2012, 17:03:16 pm »
No ch**owo, że dopiero od 60.

+

 :troll:

marcingt

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-08-2007
  • Wiadomości: 4 970
  • Reputacja: 58
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #151 dnia: Lipca 12, 2012, 17:07:11 pm »
 :lol:

Wulfen

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2007
  • Wiadomości: 3 312
  • Reputacja: 49
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #152 dnia: Lipca 12, 2012, 19:32:54 pm »
Co ma udowadniać ten wykres?

svonston

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #153 dnia: Lipca 12, 2012, 19:34:43 pm »
Naprawde ciezko ci wydedukowac?

Wulfen

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2007
  • Wiadomości: 3 312
  • Reputacja: 49
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #154 dnia: Lipca 12, 2012, 19:37:25 pm »
że społeczeństwo ateistów będzie głupsze?

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #155 dnia: Lipca 12, 2012, 19:42:18 pm »
Ktoś chciał przytrollować inteligencję katolików, a przytrollował muzułmanów w Afryce i na Bliskim Wschodzie.

Spidey^

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #156 dnia: Lipca 12, 2012, 20:14:17 pm »
że społeczeństwo ateistów będzie głupsze?
Wulfen jesteś wierzący?

Wulfen

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2007
  • Wiadomości: 3 312
  • Reputacja: 49
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #157 dnia: Lipca 12, 2012, 20:37:24 pm »

monio4

  • Nintendofanboj
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 15-05-2004
  • Wiadomości: 2 948
  • Reputacja: 25
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #158 dnia: Lipca 12, 2012, 21:13:38 pm »
Jak w takim razie ma się do tego fakt że osoby o najwyższym IQ najczęściej popadają na depresje, shizofrenie i mają wyższy współczynnik samobójstw?
Albo to:
http://www.sciencedaily.com/releases/2012/02/120227162656.htm
http://www.thedailybeast.com/articles/2012/02/21/depression-is-linked-to-hyper-connectivity-of-brain-regions-a-new-study-shows0.html

A sawanci to już w ogóle mają zajebiste życie. Przecież często mają iloraz IQ jak 2 normalne osoby. :D W obecnych czasach suche wynikowe IQ jest zajebiście przeceniane. Nie mówię że nie jest nic warte bo bez niego 3D bym robił patykiem na piasku a leczył się okładami z krowiego gówna. Nie o to chodzi. Znam dużo bardzo inteligentnych ludzi którzy ch** wiedzą o życiu i a niektórzy literalnie są skurwysynami oraz znam mase osób o zupełnie przeciętnej inteligencji ale którzy w życiu postępują, jak to się mówi "mądrze".
I faktycznie te śmieszne wskaźniki też by do tego pasowały chociaż taki psikus że niektórzy z tych suczych intelektualistów chełpią się tym że wyznają... buddyzm. Ot ciekawostka że system filozoficzny którego filarem jest odrzucenie ego przyciąga osoby których ego pożera.
Teraz fatality. Co powiedzie o fizykach teoretycznych których IQ wasze pojmowanie równa do percepcji ameby a mimo to ci goście bez najmniejszej lipy przyznają się do katolicyzmu, prawosławia, judaizmy, islamu czy wspomnianego buddyzmu. To jednak ci goście dowodzą że można mieć wybitny intelekt i wierzyć w boga czy mimo wszystko są po prostu debilami? ;D

To oczywiście przeciwwaga. ch**owi ludzie są wszędzie bez znaczenia jaką wiarę wyznają. Jednak śmiem twierdzić że przekładanie tego kto komu bije pokłony na to jakiej wartości jest człowiekiem to parcie w stronę tej chujowatości na własne życzenie oraz dmuchanie swojego własnego ego. Także spierdalać z tymi wykresami, herezjami teistycznymi czy ateistycznymi, wojenkami i całym tym hejterskim pierdoleniem.


MIŁOŚĆ KUR WAA!!!!  :angel:


Wpisuje się jako Teizm Agnostyczny, lub jak kto woli "nie wiem ale i tak się jaram".

Ogur

  • Gość
Odp: Wiara: spis powszechny
« Odpowiedź #159 dnia: Lipca 12, 2012, 21:19:11 pm »
je**ć monia.

- dla windy