Ogolnie to do tej pory zylismy praktycznie za darmo. Mieszkamy w hotelu gdzie normalnie wlascicielka sobie liczy 120£/tydzien ale ja u niej pracuje w weekendy przy koniach(~8h lacznie jak nic specialnego sie nie dzieje) i nic nie musimy placic. Jedyne koszty zycia jakie mielismy to zarcie ~80£ na tydzien.
Jak bedziemy chcieli cos wynajac to wyjdzie 700-800£ za sam wynajem i rachunki czyli spokojnie 1k£/miesiac na zycie i szczerze to mnie przeraza najbardziej w tym momencie. Zwlaszcza, ze robote mam taka jaka mam i nigdy nie wiem ile w danym tygodniu zarobie, do tego moja kobieta tez kokosow nie zarabia.
Jakos w tygodniu chyba bede miec wolne to trzeba bedzie pobiegac z moim zajebistym CV i poszukac roboty na zmywaku