No to może doszły nie w ostatnim patchu, ale wcześniej jak częściej grałem to były tylko zadrapania.
Dużo lepsze zniszczenia musiały dojść ostatnio i miałem nawet o tym pisać ale wyszło mi z pamięci. Teraz jest to zrobione na o wiele większym poziomie niż wcześniej.
A kto powiedzial ze robie platyne? Kiedys przeszedlem na normalu i to wszystko.
W strzelaniny fpp nie gram bo mnie nie rajcuja i platynowac na bank nie bede.
Tyś w takim Dark Soul II zabił w ogóle Dark Lurker? I przelazłeś grę na NG+? Czy typowe na pałę na easy? Wiesz, że te giery na premierę były trudniejsze (DkS/DkSII)? Zresztą po co pytam. Czyli Radec za trudny, Soulsy i BB niby łatwe ale farmić musiał jako jedyny po 5h bo nie dawał rady. I wmawia ludziom że lateksowe nindże trudne były, no były żeby nie usnąć od tych korytarzyków i jaskółek. Zdjęcia z gry do dziś zrobić nie umie. Ty przyznaj się, że tej magii w DkS po prostu używać nie umiesz jak taki jeden fan serii, nieobecny obecnie.
I tacy ludzie mają czelność o grze rozmawiać. lol
Giere przeszedłem bez żadnej aktualizacji i dopiero po przejściu musiałem aktualizacje zrobić dla dlc. Ninja Gaiden Black jest grą bardziej wymagająca i to na normalu a w grach fs poziom trudności jest sztuczny i zależny od farmienia. Do ubicia w podstawce jeszcze został mi tylko A. Dragon i król V. a reszta poszła jak masło i niektórzy nawet kilka razy dzięki żarowi ascezy.
Nie jestem nie wiadomo kim i są dla mnie gatunki gier które sprawiają mi trudność. Jestem pełen podziwu dla osób, które zaliczyły takiego Killzone 2 na najwyższym czy też zdobyły wszystkie pierwsze miejsca na medalach w pierwszym Motorstormie.
Giery które mi leżą i są dla mnie łatwe nawet na najwyższych poziomach to bijatyki, pes, skradanki, slashery, strzelanki tpp. Inne giery to już zależy od tytułu np. taki Bioshock Infinite i jego końcówka na normalu była trudniejsza od końcówki z KZ 2.
Jednak dekadę wcześniej giery były zdecydowanie trudniejsze np. wspomniany NGB czy Contra Shattered Soldier
Śmiejesz się z korytarza w NGB a z Soulsów już nie, gdzie czasami korytarz jest o wiele większym imadłem