To się nazywa przywiązanie do szczegółów i tego należało się po KRÓLU spodziewać.
Te, "krulu", a wiesz, że jak samochód przejeżdża pod mostem w GTS i się most od szyby odbija, to w drugim samochodzie (choć jest kilka metrów przed nami) robi to w tym samym momencie
Przywiązanie do szczegółów
Największa istotna różnica imo w oświetleniu na korzyść GT, bo ogólnie obie gry podczas jazdy wyglądają bardzo podobnie. Przepaść w detalach jest przy zbliżeniach, ale wolałbym te 200 aut więcej, niż dziurkę na klucz w zamku.
Pomijam już to, że driveclub robi na mnie lepsze wrażenie.
Ależ oczywiście, że tak. Ale tak to jest, jak przemawia głos rozsądku, a nie bełkot fanboja.
Ludzie psioczą na szatę graficzną GTS, ponieważ wielu z nich widziało tylko byle filmik na tubie (często na smarkfonie, bądź lapku). Ta gra robi momentami piorunujące wrażenie.
Samochody wyglądają świetnie, mamy stałe 60 klatek, a oświetlenie jest pierwsza klasa.
Problem z tym, że gra przypomina to co było z Dc przed deszczem. Czyli bardzo ładną grę z super wymodelowanymi pojazdami, ale tło raz słabo, raz średnio, innym razem ok. Tyle, że w Dc było kilka plansz, które robią wrażenie. A w GTS na Pro taka metropolia, to jest lata za miastem w FM 6.
GTS to nie liga Raczeta i Klanka,
Uncharted 4, The Order
, czy nawet ledwo zipiącego w 40 klatkach, ale koszącego (kiedyś) graficznie
Killzone. Jak na tworzony przez tyle lat eks, na najmocniejsza konsolę, to no jest tak sobie.
Absolutnie nie ma mowy, żeby ktoś kto grał w
Horizon III na PCMR, stwierdził, że GTS jest w połowie tak imponujące graficznie.
Natomiast co do FM7 ma słabsze momenty, ale jak tak gram, to czasami aż ciężko uwierzyć, że hula to na sprzęcie za kilkaset zł.
Zresztą liczby mówią same za siebie.