O ku*rwa mać! na CoDa to ja też, pamiętam 1 misję ruskiem (wspomniany w tekście Stalingrad), jak płyniesz łódką, obok spadają bomby, dostajesz amunicję...ale nie masz broni. A potem biegasz omijając kule, by dotrzeć do łącznika. A ten wzywa nalot katiuszy....całe niebo zakryte od dymu pocisków. Tak jeden z najlepszych momentów w grach ever.