eee... jak dla mnie bieda.
Rozjebała mnie za to moja wersja typowego, marnego dowcipu o blondynce:
oryginał: Czym się różni blondynka od żarówki? Żarówka ciągnie napięcie, blondynka nakolanach... (trzeba sobie przyznać że dowcip obficie biedny,a le opowiadał kumpel moj, więc wybaczam)
moja wersja: Czym się równi blondynka od żarówki? Blondynka nie ma tego metalowego do wkręcania.
ajm too gud