Może nie ostatnio, ale od roku może dwóch, w kraju naszym, właściciele sklepów, ścigają się w coraz bardziej absurdalnych nazwach swoich sklepów/punków usługowych, i tak, np zwykły fryzjer, to teraz już nie fryzjer, tylko - tu uwaga, trzymać się - ATELIER TEATRU FRYZUR....
lub mniejszy kaliber CENTRUM FRYZUR, ŚWIAT FRYZUR; dobra, lecimy dalej, zakład manicure - INSTYTUT PAZNOKCIA (Tychy nawet takiego 'twora' mają). Że wspomnę też o zwykłym zakładzie kosmetycznym dla zwierzaków - KOCIE I PSIE SPA...
Rozumiem że w obecnych czasach w handlu/usługach ciężko, ale skąd ci ludzie tak debilne pomysły biorą? Sklep z dywanami, to już nie sklep z dywanami, tylko albo CENTRUM DYWANÓW, ba - centrum to coś małego - GALAKTYKA DYWANÓW! Same 'centra', 'światy', 'instytuty' i inne "trudne i inteligętne" nazwy. Może pobwaimy się w szukanie takich "potworów" językowych w okolicy, i będziemy w tym temacie umieszczać (fotki?) ?