"No i stało się. W zasadzie i tak doszło do tego dosyć późno. Doda poczuła wenę, bądź uznała, że z samych koncertów, sprzedaży płyt i reklamowania lodów nie wyżyje. Tak czy inaczej, postanowiła zająć się projektowaniem i sprzedażą ubrań. Triumfalnie oznajmiła to na swojej internetowej stronie. "Dobiegają końca prace nad sklepikiem Dody. Wszystkich fanów prosimy o cierpliwość, bo naprawdę warto, W sklepiku znajdziecie kilkanaście wzorów na koszulki, m.in. te, które Doda prezentowała w programie "Gwiazdy Tańczą na Lodzie". Najwyższa jakość i coś, czego dotąd w Polsce jeszcze nie było, to Doda Collection!!!" - zachwala. Od teraz każda dziewczyna będzie mogła dumnie nosić t-shirty z napisem "100% BITCH", chodzić w kozakach do połowy uda i zakładać różowe, kuse futerka z metką Dody. Ulice mogą zaroić się od kolorowych ptaków w cekiniach. No, chyba, że pomysł nie chwyci. Nie życzymy źle Dorocie, ale liczymy na zdrowy rozsądek polskich dziewczyn."