Święci z Bostonu 2. Rozśmieszył mnie ten film, ale też strasznie zażenował. O ile pierwsza część była jeszcze całkiem w porządku i nieźle sprawowała się jako lekki film akcji, tak sequel to, jak to mówią młodzi ludzie- masakracja. Nie widziałem żadnego filmu Uwe Bolla, ale po seansie ze świętymi jestem w stanie wyobrazić sobie poziom filmów tego pana. Nie wiem co jeszcze napisać. Na tym chyba skończę, bo nie chcę wracać pamięcią do tej niewyobrażalnej żenady.