Niby tak, ale obok najbardziej charakterystycznego pomnika (w końcu "prawie" centrum) powinien być większy ład. Nie do końca się zgodzę z tymi dworcami. Kraków paradoksalnie nie ma syfu w głównych "arteriach" dworcowych (odnowionych), szkoda, że tylko za dnia, bo wieczorem nieogarnięci życiowo ludzie robią swoje. Przykładem może być także stosunkowo niedaleki od Rzeszowa Tarnów, który ma naprawdę elegancko i ze smakiem odnowiony dworzec. Choć i tak nie jest źle w Rz. Co więcej, Rzeszów ma naprawdę ładny port lotniczy. Szkoda, że nie ma czym dojechać, tzn. jest, ale strasznie zdzierają - jeden autobus, który ma o wiele większą stawkę za bilety, niż normalna i jeździ średnio co godzinę (w weekendy). Jak nie trafisz z pociągiem z innego miasta, to masz peszek i nerwowe przebieranie nogami, czy zdążysz na odprawę. Przy powrocie po wyjściu z lotniska nie czeka na ciebie żaden transport do miasta. Oczywiście zostaje taksa, jednak ceny za przejazd to jakiś absurd i jawny gwałt na portfelu.