Wór X: Ałejkening

[svonston]

Ja nie chleje i jestem szczesliwy. NAWET POMYSLALEM WCZORAJ O FULL ABSTYNENCJI.

[Ryo]

Siema ekipi.

[Devilek]

Ja nie chleje i jestem szczesliwy. NAWET POMYSLALEM WCZORAJ O FULL ABSTYNENCJI.

Już Cie nigdy nie odwiedzę jak to zrobisz, więc zastanów się dobrze

[Jacek84]

zabiła mnie dziewczyna...a ja nie wiedzac dlaczego to zrobila.. zyje w ubóstwie, nedzy i rozpaczy przez ponad rok. Dzis łamiąc sie opłatkiem z rodzicami usłyszałem "aby za rok było nas wiecej.." czyli mam zrobic dzieciaka pierwszej lepszej czy przyprowadzic pierwsza lepsza? czy moze jedno i drugie ich uszczesliwi?
i jak tu przestać pic?

A może chcieliby tylko, żebyś był durny chuju szczęśliwy, przestał chlać i sobie kogoś znalazł?

Jak ma człowiek być szczęśliwy jak nie chleje ?

kur**, mnie się pytasz?

[Devilek]

Sorry, my bad

[Jacek84]

Na święta dziewczyny ;******

[Patosław]

Jakie plany na dzis ziomeczki?

[windomearl]

Wyjazd do rodzinki.

[inż. Oscyp]

Ja cziluje cały dzień.

[Straszakq]

Ja cziluje cały dzień.

Dokładnie

[windomearl]

Aleś się Lupi uparł na to zamykanie...

[el becetol]

Najlepsze w świetach jest żarcie, od rana jedzenie i filmy familijne jest spoko. Obejrzałem Charliego Wonke nowego, a dziś jeszcze klasyk z 1970 któregoś. Fajnie dla odmiany jakieś miłe emocje a nie ciągle ta forumowa pasywnie-agresywna alkoholowa depresja.

Jedyny minus że właśnie mi się coca cola skończyła a wszystko zamknięte. Stacje benzynowe są otwarte?

[windomearl]

Na pewno. Mi się właśnie zjebała opcja na sylwka i kur** najgorsze, że nie mam pomysłu na nić innego

[inż. Oscyp]

Są otwarte, ale jak zaproponowałem, że pójde po kolkę to cały dom na mnie naskoczył, że nie wolno, bo w święta panowie na stacji niech sobie odpoczną. Jak spędzasz sam święta to możesz iść, jak z rodziną to uważaj.

[el becetol]

Dzieki, opjde, dam rade. Ale najpierw obczaje podróż do wnętrza ziemi na tvn

[Solid Snake 1989]

Na pewno. Mi się właśnie zjebała opcja na sylwka i kur** najgorsze, że nie mam pomysłu na nić innego

Ty przynajmniej miałeś plan jakiś...w kręgu moich bliższych znajomych nikt nie chce urządzić imprezy, nikt też jakoś nie pali się żeby coś ogarnąć...chyba sylwester z 2 będzie...ja i tvp 2.

[windomearl]

Ja mam jedną opcję, ale tak naprawdę, to pewnie nikogo tam nie będę znał i to będzie regularna popijawa.

[maly_pinki]

U mnie większość monopoli czynna, gdzie wy mieszkacie?

[Master_666]

U mnie żydowski market otwarty (żydki prowadzą, mnie to pasi, bo zawsze w większość 'naszych' świąt otwarte mają).

Mi się właśnie zjebała opcja na sylwka i kur** najgorsze, że nie mam pomysłu na nić innego

Hehe, a ja do tamtego tygodnia właśnie żadnej opcji na sylwka nie miałem a teraz proszę - trzy imprezy do wyboru, każda lepsza od drugiej i nie wiem na co się zdecydować.

[Kert]

Na pewno. Mi się właśnie zjebała opcja na sylwka i kur** najgorsze, że nie mam pomysłu na nić innego

Ty przynajmniej miałeś plan jakiś...w kręgu moich bliższych znajomych nikt nie chce urządzić imprezy, nikt też jakoś nie pali się żeby coś ogarnąć...chyba sylwester z 2 będzie...ja i tvp 2.

Rozbraja mnie takie gadanie. Weź i sam coś ogarnij, a nie czekaj i narzekaj na innych, aż zaproszą kròlewicza.

Z tego co zauważyłem, większość osób czeka właśnie na impuls, aż ktoś rzuci hasło, bo lubią przyjść na gotowe.

[Krzysiu]

Nie lepiej to samemu w domu nachlać się do nieprzytomności?

[Straszakq]

Nie.

[Iras]

Mnie tylko boli, że potem człowiek nachlany wraca nad ranem do domu przy -10 

[Master_666]

Taxówki jeżdżą w sylwestra. Poza tym jak się jest najebanym to nie jest zimno.

[Solid Snake 1989]

Rozbraja mnie takie gadanie. Weź i sam coś ogarnij, a nie czekaj i narzekaj na innych, aż zaproszą kròlewicza

Spoko, już kombinuje..tylko możliwe że wyląduje poza Warszawą, z ekipą w której znam może ze 2-3 osoby...
W ostateczności powiedziałem kumplowi że jak i jemu wypadnie sylwester z 2 to wpadam do niego z wódeczką, albo on do mnie.
Rozważam też opcję bujania się po mieście, o ile sylwek będzie ciepły.

[kun]

O kur**, dopiero teraz doszedłem do siebie. Więcej nie piję...

[marcingt]

Ja idę na takiego sylwka ze składką 50pln + alkohol we własnym zakresie. Ale i tak nie jestem szczęśliwy. Za dużo zmartwień na głowie

[Lem++]

A ja z kumplami robie domowke w krk... teraz tylko trzeba zalatwic duuuuuzo dup

[inż. Oscyp]

Ja jadę z dupką, kumpelą i jej bojem (moim bffem) na wiochę. A jak nie, to idę do kumpla na massive domówkę, bo mam ten komfort, że mam znajomych. Ci co narzekają na brak opcji na sylwestra:

[el becetol]

Ja robię pierwszy raz od niewiadomo kiedy u siebie i nawet nie wiedziałem jak ludzie się ludzie na krzywy ryj starają wbić. Odruchowo zmieniam temat jak ktoś pyta "co robisz w sylwestra", bo wiem że jak powiem prawdę to zaraz nastąpi próba wproszenia się na litość. "ehh a to fajnie że robisz, bo ja to chyba sylwester z jedynką, mieliśmy iść do klubu ale się ekipa wykruszyła... więc dużo ludzi przychodzi do ciebie, może ja też bym wbił, bo wiesz w sumie głupio tak siedzieć w domu.... wódeczkę kupię! to jak?"

 

[windomearl]

Ja mam opcje, znajoma mnie zaprosiła, tyle, że znałbym tam tylko ją. Ale w sumie niezła, więc się zastanawiam mocno!

[Solid Snake 1989]

Ja mam opcje, znajoma mnie zaprosiła, tyle, że znałbym tam tylko ją. Ale w sumie niezła, więc się zastanawiam mocno!

Ja bym szedł
też mam jedną mega znajomą, ale cholera pewnie w Łodzi będzie balować...

[inż. Oscyp]

A ja z kumplami robie domowke w krk... teraz tylko trzeba zalatwic duuuuuzo dup

Pewnie wystarczy odwrotność zachowania beceta (jest ono oczywiście w pełni zrozumiałe).

[jay jay]

Wiecie, że Zorn i Patton będą na Warsaw Summer Jazz w przyszłym roku?

[Jacek84]

A ja z kumplami robie domowke w krk... teraz tylko trzeba zalatwic duuuuuzo dup

Ehh a to fajnie że robisz, bo ja to chyba sylwester z jedynką, mieliśmy iść do klubu ale się ekipa wykruszyła... więc dużo ludzi przychodzi do ciebie, może ja też bym wbił, bo wiesz w sumie głupio tak siedzieć w domu.... wódeczkę kupię! to jak?

[el becetol]

 

[inż. Oscyp]

DZIAŁA

[Jacek84]

DZIAŁA

Nie zaprosił mnie jeszcze, to nie wiadomo!

[windomearl]

Ja mam opcje, znajoma mnie zaprosiła, tyle, że znałbym tam tylko ją. Ale w sumie niezła, więc się zastanawiam mocno!

Ja bym szedł
też mam jedną mega znajomą, ale cholera pewnie w Łodzi będzie balować...

Mam jeszcze drugą opcję, bym szedł z 2 bardzo dobrymi kumpelami, też nikogo nie znam, więc dylemat. Tamta ładna, ale pustawa kapkę.

[inż. Oscyp]

2 bardzo dobre kumpele > jedna kosa ale tempa.

Te 2 bardzo dobre jak są dobre to zapewnią Ci zabawę. Zabawa niesie ze sobą najbę. Najba sprawia, że czy kogoś znasz czy nie znasz to i tak jest twoim ziomeczkiem/ziomeczką. Win.

Ta jedna może Cię np. olać. Czujesz się niezręcznie. Wychodzisz. Przegryw.