Prezydent nie jest tylko reprezentantem.
Ma inicjatywę ustawodawczą, prawo do weta, którego tak boi się obecna koalicja rządząca, może skrócić kadencję sejmu (gdyby rząd nie mógł się uformować lub budżet), no i wreszcie może zwrócić się do Trybunału o zbadanie zgodności ustawy z konstytucja RP.
On również powołuje rząd i zmienia jego członków (oczywiście realnie robi to premier), może zwołać Radę Gabinetową, a także pociągnąć wybranego ministra do odpowiedzialności przez Trybunałem Stanu.
Powołuje też sędziów, jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, nadaje tytuły profesorskie, obywatelstwo polskie oraz ordery i inne.
Na pewno coś pominąłem, ale trochę prezydent tej władzy ma.