Jak sie zrobi cos troche pardziej ambitnego (nie kanapki...) do jedzenia np. zapiekanki (zart)
to sie ma przynajmniej satysfakcje, ze te dajmy na to spagheti samemu sie zrobiło, a pozniej mozemy zabrac sie do paszowania!
A zmywanie jest najgorsze... po jedzeniu najlepiej rozpiac portki i lezec pzred TV, no i pifko tez sie przyda jesli jeszcze sie zmiesci
Jak sie kiedys wyprowadze z domu i juz nie bede mial mamy pod reka, to wynajmne sluzaca
jakas fajna oczywiscie, taka do wszystkiego od razu, hehe
Co mnie wkurza jeszcze? TO jak ten czas zapier*** ledwo co wstane z lozka a juz dzien mija... Szczegolnie to widac w dni wolne, bo tak przynajmniej cos sie zrobi. Pojdzie do tej szkoly, czy tam pracy.