Kontynuując topic - rzucam alkohol, koks, dziwki i palenie. Dzisiejszy dzień to jakaś tragedia. Najpeirw dostaje smsa, że mikser i głośniki pod wokal, który "dostałem" idą na sprzedaż i mogę je conajwyżej kupić, co zrobiłem i jestem 450 zł w plecy (+ mic Shure P48). Następnie będąc na piwie słyszałem historię jak to pewien jegomość: [pikantne stwierdzenia, 18+]
a konkretniej sublokator brata mojej byłej, rozprawiał się na temat jej "dzióbka" [mojej byłej, z której stratą bynajmniej po 4 miesiącach się nie pogodziłem] i, że ma małe usta, zapewne ch**owo się >>liże<<ale wsadzić wała w coś takiego to byłoby coś...
Poczułem się chu*owo, szczególnie, że opowiadał to jej brat (a mój, jakby nie było przyjaciel) w mojej obecności. Alkohol zrobił swoje. Postanowiłem wobec tego zmienić swoje życie (jakkolwiek sitcomowo to nie brzmi), przestać chlać, palić, jarać i bawić się w "szybkie zabawy"...
PS. Wiem, rzewna historia, ale musiałem się komuś wygadać, a aktualnie siedzę w domu wkur*iony i nie mam komu...
PSS. W dodatku autobus mi uciekł i wydałem 12 zł na taksówkę, którą prowadził debil rozprawiający się na temat sytuacji lokalnego klubu TS Podbeskidzie. Bardzo "serowo", szczególnie, że pierdzielą mnie szczerze rozgrywki na pułapie spadku do 3 ligi.
PSSS. Gołota zapewne dostanie dzisiaj wpierdziel wiec z wyprzedzeniem mówię, że mnie to wkurzy.