Zauważyliście, że Polacy na "międzynarodowej scenie" (mam tu na myśli takie miejsca w necie, jak zagraniczne fora, Xbox Live! itp) zawsze muszą na każdym kroku podkreślać, że są z Polski? Polish ziom from da Poznań (czy jak mu tam było), "PL" występujące po większości ksyw w gamertagu (tak, wiem, wiem jellyfish
PL... ale nie czepiajcie się

), przy większości wygłaszanych opinii koniecznie trzeba zaznaczyć, że należą do mnie, czyli kur*a POLAKA (elo)... to chyba jakiś kompleks, wygląda to tak, jakbyśmy całemu światu chcieli pokazać, że mamy w Polsce internet, że dotarły do nas konsole, że umiemy mówić po angielsku (no, w każdym razie wydaje nam się że umiemy i za wszelką cenę chcemy to udowodnić, efekty są raczej żałosne). Bueh.