Skurwikołki zmieniły nam plan!!! + Mam jakieś zasr*ane dodatkowe lekcje które niby mają mnie przygotować do egzaminu zawodowego. Ku*wa najpierw było że mamy robić na programie to nam wie*ali 3 godziny, co by się nauczyć obsługiwać.Z tym ze lekcje prowadzi jakaś debilna nauczycielka która niby przeszła kurs z tym programem, a gówno umie. Teraz dowiaduję się że jednak będę pisać na papierze, oczywiści tych jeban*ch lekcji z programem nie wywalą, tylko wipier*olą dodatkowe 2 (i to kur*a na 8 i 9 godzinie) na które muszę chodzić, bo nauczyciele będą stawiać z nich oceny i przepisywać do swoich prawowitych przedmiotów.
Godziny fakultetów też mam poje*ane. Łącznie z fakultetami wychodzi że: w poniedziałek 9 godzin lekcyjnych, we wtorek 11, środa 8, czwartek 9, piątek 7. Ku*wa to daje 44 godziny siedzenia za darmola ( w robocie to bym przynajmniej kasę dostawał), zamulania i wkur*wiania się na nauczycieli (nie wspomnę już o debilach z klasy).
I weź tu człowieku jeszcze czytaj lektury, chodź na treningi, myśl o pracy maturalne, ucz się na rachunkowość, odrabiaj lekcje...A pro po tych ostatnich, dziś baba z matmy chyba okresu dostała bo cały czas jakaś wkur*iona była, zadała 4 zadania na jutro, jak jedno robiliśmy w klasie 45 minut..no kur*a tylko się pochlastać.