Kurde no dzięki!
Wolałbym żeby ktoś mnie straszył, że nie zdam itp... Wtedy może bym się zmobilizował.
Sam mam takie podejście jakie proponujesz w 1 akapicie, ale zawsze lepiej byłoby się pouczyć.
Poza tym nie wiesz z kim masz do czynienia - to nie jest tak, że ja olewam.
Ja przez 3 lata "nauki" w dobrym liceum torbę otwierałem okazjonalnie, a frekwencje oceniłbym na 50-60%. W tym roku jest jeszcze niższa, i gdybym nie to, że miałem jeden z najlepszych wyników z próbnej matury pewnie wyleciałbym ze szkoły.
W drugim semestrze planuję chodzić codziennie do szkoły i osiągnąć średnią 4,0 na maturalne.
Wiem, że do niczego mi to niepotrzebne, ale tak dla własnej satysfakcji.
Podobnie miałem w gimnazjum - w II klasie średnia 2,9, w III klasie 4,30 i przyzwoity wynik z testów, co pozwoliło dostać mi się do jednej z najlepszych szkół w mieście. Nikt mi nie wierzył gdy mówiłem to w II klasie.
Kurde, trochę nie na temat się rozpisałem.

Niech będzie, że wkurza mnie rada Dessera.
