Irytuje, denerwuje, wkurza, a nawet wkur.wia mnie jedna z głównych aktorek Seksu w wielkim mieście. Serialowa Carrie działa na mnie straszliwie, te jej ruchy, miny, nieśmieszne żarty, księżycowy ryj, krzywe nogi, przetłuszczone włosy i brzydkie łapska są ohydne. Nie mogę patrzeć na nią. Jest niby ikoną mody, zna się na wszystkim, a ubiera się paskudnie, zapewne śmierdzi jej z japy i nikt nie może z nią wytrzymać. Grrr, nie mogę oglądać tego serialu przez tą jedną, wstrętna personę. Sarah Jessica Parker - jesteś największym pasztetem, jakiego widziałem na małym ekranie. Już bym wolał całe życie jechać na ręcznym, niż męczyć się i wepchnąć ci do mordy swój jęzor jak ci wszyscy aktorzy, którzy niby szaleją za tą "piękną i fantastyczną" kobięta, geez.

OMG, teraz powiedziała, że założyła "najseksowniejsza" kieckę, a wyglądała jak stara ciotka, która wybiera się na stypę. No co to jest, uwielbiałem ten serial, ale coś we mnie pękło. Czy tak wygląda największa serialowa dupa?

Idź sobie, pasztecie. Asio.