Ja na okres wakacji wróciłem do domu, także wszelkiego rodzaju podwyżki mnie nie dotyczą (co zuważył Kresq na swoim przykładzie). Ogólnie brylantowo z rodzicami mieszkać - pranie, jedzenie robione. Jedyne co, to gonią do roboty akurat w momencie gdy mam milion ciekawszych zajęć. Miałem być kurierem rowerowym, a zostałem samochodowym w stylu "jedź po części masz 15minut!!!! [a minimum dojazd 30minut]". Zostaje jeszcze praca, ale to bardziej hobby, koszenie trawy, więc nie narzekam.
Jedynie co mnie wkurza to komputer, który się restartował, teraz nie chce ruszyć, coś z ramem, kombinowałem z ustawieniem timingów, przekładaniem i... stwierdziłem że kupię kompa za 159zł (!), wsadzę grafikę i dysk i będzie git. Stary komp miał starą płytę główną, a tutaj chociać ram na ddr, więc będzie ok. Miejmy nadzieję.
No i gość o kierownicy: "wyślę 20lipca, przepraszam za kłopot:)" hmm. Nieładnie gościu.