Coś Ciapek kręcisz, bo klocki w niejeżdżonym samochodzie po 10 latach by sparciały.
Z zimówkami jest tak, że największą różnicę zobaczycie jak jest minusowa temperatura i śnieg. Za dużo osób ufa, że jak założy zimówki, to zaraz będzie jeździć samochodem na przyssawkach i wyeliminuje wszelkie poślizgi. Owszem, zimówki pomogą, ale umiejętna jazda i wzmożona ostrożność przy gorszych warunkach to podstawa. Do tego ABS i przede wszystkim dobre klocki+dobre tarcze. Na gównianych hamulcach, jadąc w dużym ruchu miejskim prędzej czy później zaliczysz dzwon.