Ech, ta misja z konwojem to dla mnie najgorsza misja. Stresuje mnie ogarnianie tych wszystkich tras i pojazdów pod upływem czasu
Jeżeli mówisz o konwoju, który wyjeżdża z lotniska i jedzie w stronę rafinerii, to albo non lethal stawiam konia na środku drogi, kładę się obok w krzaczorach, cygarko, chłopaki się zatrzymują przed konie, wybiegam pod ciężarówkę, wyskakują "chłopaki", fulton ciężarówki, i spierdolenie na koniu poza hot zone. 5 minut i po temacie. Można konia zastąpić miną
Drugi konwój z generałem w ciężarówce pomiędzy dwoma czołgami też sposób na konia, albo minę. Zatrzymają się, od tylca zachodzisz ostatni czołg i heja balonik. Ale jak grałem pierwszy raz to też stres, tu jadą, tu trza bluprint, gdzie jadą, dolecieć tam. Stresujące.
Jak w ogóle misje w TPP wypadają na tle GZ? Krótsze czy dłuższe?
Wszystko zależy od sposobu grania
Czy lecisz na Perfect Stealth (no kills, no reflex, no retry), czy na jana na reflexie "bo można". Ogólnie zazwyczaj trochę czasu zajmuje obadanie terenu. Ja potrafiłem grać jedną misję 2h, bo przyczajka, baloniki itd. Są dłuższe, które obejmują większy obszar działania i jak nie masz konia, to sama podróż do objective'u trochę zajmuje, a są takie, że można w 5 minut ograć, ale to zazwyczaj jak się wie, co robić.
Dzisiaj trzasnąłem Ground Zeroes - naszywki, dostępne kasety, więźniowie - wszystko w jednym podejściu, lekko ponad godzina, zero skuch i zero wystrzelonych pocisków. W TPP też tak się da?
Rozumiem, że wiedziałeś, gdzie co jest? W TPP też tak można, jak najbardziej. Tym bardziej, że masz dużo pomocy ze strony kompanów, usypiające miny oraz granaty, decoya. Więc spokojnie bez strzelania można sobie poradzić. Wyzwaniem jest gra za dnia, bo w nocy to przeważnie łatwizna.