Wychodzi na to, że tym razem Kojima dotrzyma słowa - ostatni MGS dla niego i za pewne w ogóle. Szkoda, że w takich warunkach.
To jest koniec pewnej epoki. Konami=Kojima=MGS. Trochę dziwie się Konami, że zamierzają pozbyć się jednej z dwóch ostatnich serii, które im zostały. A jeszcze była szansa na wskrzeszenie Silent Hilla. Chyba rzeczywiście planują przerzucić się na mniejsze gry i cały biznes poza grami. Produkcja MGS'a to jednak spore koszty, szczególnie ostatnie 4 i 5 bardzo się rozrosły, w tym marketingowo. Jest to jednak marka, która na siebie zarabiała, nie tylko poprzez gry, ale i figurki, książki, itp. Z drugiej strony byli w sytuacji gdzie mieli jedną większą grę co roku (PES) i co kilka lat pojawiał się MGS, który podnosił słupki sprzedaży. Dlatego pewnie tak bardzo zależało im na Ground Zeros.
Szkoda, bo nawet jeśli będą chcieli kontynuować serię to pewnie oddadzą ją w obce ręce, ze śmiesznym budżetem i skończy się jak z SH. Osobiście mam nadzieję, że trzon teamu Kojimy będzie trzymał się razem, fajnie gdyby skończyli jednak w dużym studio. Owszem przy mniejszych grach we własnej firmie można poszaleć, ale gry Kojimy słyną jednak z high production values.
Tak czy inaczej szkoda, ale tez mam nadzieję, że coś dobrego z tego wyjdzie.
ciekawe jeszcze czy ma to wpływ na MGS movie. W ogóle mogliby wystosować oficjalne wyjaśnienia, taka sytuacja jak obecnie zawsze jest słaba.