Tarniak
"Chyba źle zinterpretowałeś moje słowa. W żadnym wypadku nie postrzegam wyborów jako "powinności obywatela". Nie jestem fanatycznym patriotą i nie poczuwam się do "obowiązku"."
Też ciężko by mi było nazwać się fanatycznym patriotą, ale gdybym się za takiego uważał to tym bardziej nie miałbym sumienia pchać swoich rodaków w ręce tego robakiem toczonego państwa
"Po prostu, nie lubię siedzieć z założonymi rękoma, jeśli mam szansę, okazję wpłynąć niejako, na własne państwo"
twoja wiara w demokracje jest nieco zatrważająca.
"Nie pójście do wyborów jest odwagą? Jaką odwagą?!"
No ok trochę za mocne słowo, ale jest coś takiego, że jak się w towarzystwie (no zależy, w jakim wiem) powie, że „nie idę na wybory” to nagle na twarzach pojawia się wzburzenie porównywalne do tego widywanego u reporterów programu "uwaga".
"Nie mam na kogo głosować, to nie idę? Ta sytuacja kojarzy mi się ze szkołą. Nic nie umiem, to nie idę, bo po co. Ha, no i jakim prawem ktoś potem mówi: "kto wybrał tych złodziei""
A no właśnie takim, że to nie on ich wybrał!
"Gdyby jeden z drugim poszli do wyborów to może złodziej nie sadowiłby teraz dupy w cieplutkiej loży naciskając przycisk i podnosząc łapkę."
Ok, więc doszliśmy do tego miejsca, w którym można wywnioskować (może teraz dokonuje nad interpretacji, ale tak to zrozumiałem), że według ciebie platforma zachowała resztki cnoty. Niemniej z tego miejsca informuje cię, iż to nie jest możliwe i naprawdę głosowanie w kółko na tych samych ludzi, co to już byli, ale teraz inaczej się nazywają i liczenie na to, że to coś zmieni (za wyjątkiem tego, że media będą mniej szczekać na PO) Jest po prostu naiwne i rozsądek mi zabrania. po co mam sobie zatruwać sumienie głosowaniem na złodziei? No chyba, że chodziło ci żebym zagłosował na tą koalicje z lpr ale wątpię.
"W takim po*ebanym katolickim kraju, gdzie ludzie mają niby wysoce rozwinięte poczucie krzywdy, obowiązku i powinności, mają czas by chodzić w niedzielę do kościółka, to czemu nie mogą poświęcić 15 minut, żeby ruszyć dupę i zagłosować"
Akurat frekwencja wśród czynnych katolików jest zaryzykuje stwierdzenie wysoka.