Z tym cholernie zlosliwym losem chodzilo mi o to, ze wlasnie czlowiek propagujacy bezpieczna jazde spowodowal taki wypadek, a nie dlaczego do niego doszlo, tak samo z Kuligiem zreszta bylo.
A predkosci staram sie nie przekraczac, bo nie mam kasy na mandaty. Jesli juz to max 10-15 km/h na pustej, prostej drodze przy dobrych warunkach.
Odnosnie poprzedniego tematu: tak, samobojstwo jest ciezkim grzechem, ale jesli ktos by byl postawiony w obliczu sytuacji tej pani, to watpie, zeby o tym myslal... I bede stal przy swoim - blaganie o milosierna (wtf? od kiedy to smierc jest milosierna, hm?) smierc przez eutanazje poza swoim chciejstwem (bo tego inaczej nazwac nie mozna) naraza jeszcze osobe wykonujaca zabieg na wiele roznych komplikajci, typu wyrzucenie z roboty, pojscie za kratki i tego typu sprawy. Jakos wiele tysiecy ludzie spadalo i bedzie spadac (dajmy na to) z wiezowcow i jakos nikt z nich nie prosil sie o wstrzykniecie dozylne trucizny, jak przy karze smierci w USA, tylko sami decyduja o swoim losie. Ich wlasna wola, tak zdecydowali, ze ich zycie dalsze pozbawione jest sensu, wiec siup! i nie ma juz zycia w 5 sekund. Nad dylematami moralnymi mozemy sobie gdybac do konca swiata, tymczasem nigdy wiedziec nie bedziemy, co tak naprawde czuje osoba, ktora chce ze soba skonczyc (chyba, ze sa tu jacys niedoszli samobojcy, w co watpie XD)...