Nie wiem stary czy Ty masz takie problemy z czytaniem ze zrozumieniem czy to może pogoda tak na Ciebie wpływa bo to już nie pierwszy raz. Napisałem wyraźnie że "za wszelką cenę" więc to chyba logiczne że w świetle linku który podałem chodzi o fakt pracy w chorych warunkach tylko po to by zarobić więcej niż w Polsce.
z tego co wyczytalem w tamtych okolicach na tych farmach zarabia sie grosze, wiec nie wiem czy zarobia wiecej niz w polsce, za wszelka cene...
Co do reszty wypowiedzi to nie widzę by rodacy żyli znacznie lepiej tam tam w UK czy nawet wracając coś zmienia się w ich życiu. O ile jeszcze wyjazd sezonowy może zasilić kieszeń tak już stała praca za granicą z tego co widzę nie podnosi w jakiś bardzo widoczny sposób standard życia. Nie wspomnę o beznadziejnych warunkach mieszkalnych gdzie w jednej klitce żyje po 6 Polaków.
zalezy kto w jakich warunka mieszka, jakie sobie potrafi zapewnic itp. uwierz mi ze nie wszyscy mieszkaja jak "sardynki w puszcze" sezonowi pracownicy, owszem, nie zwaracaja uwagi na warunki, ktos kto przyjezdza na stale, stopniowo - stopniowo poprawia swoje warunki...wynajecie tutaj malego mieszkania to nie jest wielki problem...
btw. smiesza mnie takie historie, bo z wlasnego doswiadczenia wiem, ze tylko ci ktorzy nie potrafia sobie poradzic miewaja takie problemy, smieszy mnie to bo mnie nigdy historie o ktrorych piszesz marcepanie nie spotkaly, nie watpie ze jednak ktos jest tak udany, ze konczy jak bohaterowie twoich przykladow...
dobrze b.szym napisal, strasznie stereotypowo do tego podchodzisz...wyobraz sobie ze Polacy tutaj maja domy, sklepy, jezdza calkiem przyzwoitymi samochodami, otwieraja firmy, jadaja w dobrych restauracjach czy chodza do kina, wiem ze to samo jest w PL, ale pisze to dlatego zeby ci uswiadomic ze obraz polaka poniewieranego, mieszkajacego z 10 wspolokatorami to jakis glupi stereotyp, jak ktos napisal, jak ktos ma glowe na karku nie da sie wydymac...