Jak od dawna mówiłem, że Kubica może zapomnieć o F1, to jego fani chcieli mnie zjeść. W sumie to dobrze, że nie wróci bo i tak by tam wiele nie wygrał, a w rajdach ma szanse na wyniki.
Co do porównania rajdów i F1, to trzeba jasno powiedzieć, że F1 jest dużo trudniejszym motorsportem. W rajdach jest dużo przypadkowości, zmiennych itp. przez co wyniki na mecie różnią się dosyć mocno. W F1 trzeba mieć niewiarygodną wręcz precyzję, aby pokonywać okrążenie za okrążeniem na granicy przyczepności tak ekstremalnego auta (bolidu) i robić to z niesamowitą powtarzalnością (czasy różniące się o ułamki sekund). Trzeba być geniuszem, żeby wiedzieć gdzie i kiedy popełniało się błędy, gdyż są one minimalne.
Dla niedowiarków polecam kilka razy pojeździć w jakimś SuperOES'ie, KJS'ie i przekonać się jak łatwo poprawia się tam czasy względem jazdy na gokartach. Rajdówką progres okrążenia jest kilkusekundowy, a gokartem zazwyczaj wszystko mieści się w 1 maksymalnie 2 sekundach od pierwszego przejazdu do ostatniego. Pomijamy już fakt, że jazda w rajdach jest znacznie mniej męcząca niż jazda w F1. Przeciążenia działające w bolidach (czy nawet kartach gdzie często osiąga się na zakrętach 2G) są znacznie bardziej wykańczające fizycznie.
Btw. W rajdach przydaje się brak strachu (lub jak kto woli, brak mózgu).
Tam nigdy nikt nie wie co czai się za kolejnym zakrętem. Trzeba mieć jaja jak berety.
« Ostatnia zmiana: Dzisiaj o 19:07:09 wysłana przez BoBaN »