Dwóch moich znajomych sprzeczało się co do formy jaką DA oferuje. Jeden stwierdził, że to straszny chłam, ponieważ od pięciu godzin - przynieś, podaj, pozamiataj, nudno i w ogóle.
Drugi broni gry stwierdzeniem "po jedenastu godzinach się zaczyna właściwa akcja, poczekaj", na co ten pierwszy, że ma w nosie dawanie grze kolejnych kilku godzin by wreszcie ruszyło coś się.
Jeden i drugi mają rację. Warto dać się przekonać grze. Ja tam miałem m.in. z Bayo tudzież z Tenchu (po początkowym "meh" zachwyt i ogólnie 10/10). Dlatego powstają pozycje typu
The Order 1886,
Vanqiush, które niemal przez cały czas zajmują gracza. Niezobowiązująco, przez czas, gdzie przy napisach końcowych nie jest tak, że początku się nie pamięta.
Fakt, faktem, Inkwizycja jest toporna na Zieziemiu , a to dobre osiem godzin rozrywki. Biegamy za listami, ubijamy Bogu ducha winne barany, zamkniemy szczelinę, okazjonalna walka, et cetera.
Pierwsza część miała zdecydowanie lepszy start. To wszystko dzięki motywowi zdrady, który tak bardzo przypomina zwrot fabularny w kapitalnym
Suikoden II (i to na dzień dobry) oraz świetnemu prologowi, gracz już na starcie czeka co dalej, pomimo tragicznej oprawy, którą nie sposób zrzucić na ograniczenia sprzętowe - patrząc jak obłędnie na minionej generacji taki FF XIII się prezentował.
Jednak gdy już przebrnie się przez ów mozolny, rozwlekły początek, gra potrafi niesłychanie przykuć uwagę przed TV. Przez monotonię Zaziemia męczę grę od listopada, zastanawiając się czy z trylogią nie będzie jak z
Dead Space - świetne dwie pierwsze części i ogromne rozczarowanie trzecią.
Na całe szczęście na to się nie zanosi. No i ta grafika, tak wychwalana, że to najpiękniejszy RPG (jakby jakaś sroga konkurencja istniała). Pierwszy etap zbyt zadowalający nie jest. Efekty nie zachwycają, plastyczność jest na średnim pułapie. Wszędzie jest niemal tak samo, ale już później....przykładowe zdjęcia z kilku kolejnych, następujących po sobie etapów. Brawa za różnorodność scenerii. Na tekstury, animacje, jakość obiektów tez nie sposób psioczyć.