wracając do ocieplenia. tylko największe konserwy mogą twierdzić, że klimat się nie zmienia. rosnące średnioroczne temperatury są faktem, dziury ozonowe nad biegunami są faktem, topniejące pokrywy lodowe są faktem. te ostatnie topniejąc zmniejszają zasolenie oceanów, tym samym ich przewodność cieplną. jeżeli ta spadnie do krytycznego poziomu to wysiądzie golfsztorm i ludki w tropikach się ugotują, a północ zamarznie. faktem tylko nie jest, że człowiek to sprawca całego zamieszania, bo wystarczy że wulkan na islandii będzie wypierdalał przez miesiąc chmurę na kilka kilometrów i wszystkie flary w afryce mogą się schować.
a co do ekologi, jako sposobu na życie, to to się po prostu opłaca i tyle w temacie.