Wczoraj moja znajoma z którą byłem na ścinace wspinaczkowej rozjebała..
Wchodzi na ściankę, a ja dla beki mówię: ooo fajny widok!
ona się trochę oburzyła, a ja mówię: ej, przecież to komplement
Potem zaczęliśmy trochę gadać i mi mówi że ma jakiegoś znajomego doktora, który mówi że też się lubi wspinać i się mnie pyta czy może iść z nim na ściankę, czy jeszcze musi poćwiczyć (chodziło jej o zrzucenie kg, trochę jej się przytyło ostatnio). To ja się pytam: ty to chcesz z nim na ściankę iść czy do łóżka
jej odpowiedź: najpierw na ściankę, a potem do łóżka