Rozumiem, że z warunkami obecnie ogólnie jest lipa, ale przy braku tego problemu, za kasę, którą trzeba wydać w Białce na casualowe stoki pełne gawiedzi i dojebanych parkingów, lepiej dorzucić trochę za dojazd i zrobić kolejne 50 km za południową granicę i tam pojeździć na wiele lepszych, jak Kubinska Hola, Łomnica czy Chopok. Okolice zimowej stolicy Polski odstają mocno na tle oferty naszych południowych sąsiadów. A w samym PL, od Białki wolę o wiele ciekawsze Skrzyczne i też łagodną Laskową. Mowa o samych stokach, nie infrastrukturze.