Ktoś w komentarzu dobrze napisał pod tym newsem, że wystarczy zerknąć w rachunek, zerknąć w faktury i ich daty na towary widniejące na rachunku i po robocie. Nie wierzę, że mają na stanie codziennie towaru za ponad bańkę więc muszą przypierdalać jakieś turbomarże - gdyby jakaś gazeta napisała, że w cocomo za szampana z lidla buli się 15000 i to jest sprawdzony fakt, to sieć zamyka się w ciągu paru miesięcy dosłownie.
To jedna strona medalu, druga to ta, że pan biedny poszkodowany klient to kur** najgorszy cymbał o jakim czytałem od miesiąca
Edit: wszedłem własnie na stronę cocomo i okazuje się, że... byłem w Krynicy kiedyś w jednym z tych klubów
To faktycznie muszę przyznać, że dupki są uparte, hehe.