Ja tam się nie znam, jak to wygląda od strony prawnej, ale na moje nie powinien od razu walić go z buta, tylko czekać, aż tamten pierwszy się na niego zamierzy i stworzy realne zagrożenie powodujące konieczność fizycznej obrony. Na kamerze zarejestrowano jedynie utarczki słowne przed KO. Wtedy byłaby obrona, a tak, to jest atak. Jakby rozjebał głowę o chodnik po ciosie z buta, to chłopak wymierzający cios miałby pozamiatane.