Z tego zastanawiania się można zostać starym i bezdzietnym kawalerem, któremu zostanie picie w samotności, korzystanie z usług ladacznic, względnie siedzenie ze zgryźliwą babą sączącą jad, bo jej szeroka miednica nigdy za życia nie miała użytku i dostarczyła przerzuty na mózg w okresie przekwitania z czerwonym alarmem oznajmiającym, że jej czas już minął (a którą to babę nadal przykro byłoby zostawić po latach wspólnego życia).
Gdyby tak deliberować, to wszystko jest problemem i jakby tak człowiek trapił się nad wszystkim to by tylko leżał, a i ta forma trawienia życia stanowiłaby w perspektywie czasu dyskomfort psychiczny, bo od leżenia dupsko więdnie, a mięśnie wiotczeją.
Trzeba działać, spiąć dupę i po prostu dać radę po podjęciu decyzji, bo "teraz nie mam pieniążków, nie jestem gotowy, a bo będzie płakać w nocy, nie pogram już, nie poforumkuję i nie wychowam odpowiednio" będzie zawsze i wszędzie aktualne. Mężczyzna ma dać radę ichuj, dorośnij.
Tak, jak wybrana próba moich kolegów, którzy mieli latorośle w czasie, gdy pozostali mieli w głowie przeważnie upojne wiry i egzystencjalne problemy: czy dzisiaj pogram, czy zamknę wora i poderwę dziewczynę na misia. I spoko, każdemu jego porno, wszystko ma swoje plusy, ale która z wymienionych grup po latach jest bardziej ogarnięta w temacie i już praktycznie u kresu wychowania pociech, zamiast zawracać sobie głowę miałkimi błahostkami przesyconymi wątpliwościami? Wielka zagadka, więc z ekscytacją wyczekuję na kolejne światłe stwierdzenia pełne argumentów o Sherlockach i innych inspektorach Columbo.
Czekam również w kontrargumentach na pato-porównania w kwestii dojrzałości, zawczasu uprzedzając: wsadźcie se je w statystyki czasu spędzonego na forumkowaniu; also: nie weszliście.
Na koniec dlaczego w temacie nie wypowiedzieli się dzieciaci użytkownicy? Po prostu szkoda komentować, oni już przerobili ten teatrzyk kukiełek, widzieli wszystkie sznurki, a nawet jeśli się udzielą to głowy ich rozbolą od miałko-sezamkowego pierdolenia, a i ja już czuję moralniaka, że dałem się w to wciągnąć.