Obejrzałem wczoraj w TVP "Pokłosie" i w sumie nie dziwię się, że swego czasu wywołał taką gównoburzę, a Stuhr miał problemy i musiał odnosić się do przekazu swej postaci. Chociaż fabuła jest mocno przewidywalna, bohaterowie nienaturalnie non stop wkur**eni i na pełnej emocjonalnej bombie, a dialogi czasem teatralne, to ciekawe, rzekłbym nawet dobre i solidne kryminalne kino.