Chciałbym poruszyć ten ciekawy (dla mnie przynajmiej) temat. Jestem ciekaw jaki macie zdanie w tej kwestii i czy tez macie ochotę czasem zacząć nowe życie gdzieś za granicą. Osobiscie mysle o tym coraz bardziej poważnie, natomiast zastanawia mnie wiele rzeczy.
Osobiście byłem w te wakacje po raz drugi w stanach, tym razem czysto zarobkowo i musze powiedziec ze bylo pieknie. 4 miesiace w ktorych pracowalem w 5 roznych pracach, głownie gastronomia i obsluga restauracji, kupilem sobie duzo shitu i gazdzetow takie jak tablet, ciuchy, gry. Na miejscu mialem swoje auto ktore bylem w stanie zalewac do pelna (3.0 V6), i wynajmowalem domek (caly domek, 2 pietra) z dziewczyna, kumplem i jego dziewczyna, a wiec 2 pary w domku. Do polski przywiozlem tez szmal i kupilem sobie fajne autko do jezdzenia na studia
I teraz zaczyna sie moja rozkmina, czy w europie tez sie tak oplaca i warto? jaki kraj? czy jest szansa znalesc zajecie nie polegajace na urabianiu sie po lokcie i dajace dobry dochod po studiach ekonomicznych? Bo wiadomo ze co innego jest jechac na krotki czas i sie pomeczyc, a co innego jest jechac na stale i zyc tam.
Wybralbym USA ale to jest naprawde trudne zostac tam dluzej i znalesc swoj maly kącik do zycia. Dlatego mysle nad europa ale nie mam pojecia jak to u nas jest, i co z tymi zasranymi arabami i turkami, jak to wyglada i od czego zaczac.